Próbuję się w tym połapać, bo coś jest nie tak. Mogłem już zobaczyć tylko w listopadzie więcej meczów Sacramento Kings niż w całym zeszłym sezonie. Shaquille O’Neal nie nazywa ich już Queens, tylko… khym… ma udziały w klubie, a pośmiewiskiem ligi zaczynają być Denver Nuggets, których generalny menadżer doczekał się tekstu, w którym kilka osób mówi wprost, że nie zna się na swojej robocie (a ktoś inny twierdzi, że nikt nie lubi Kennetha Farieda).
Może naprawdę bieguny zamieniają się miejscami?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Boli Sacto, ale trzeba było pilnowac wyniku
Kurde jak się oglądnie tego buzzera w spowolnionym tempie to ten zegar naprawdę późno rusza.
Ciekawe
Liczę, że Kings dostaną to zwycięstwo, nawet na youtube w tempie 0.25 widać, że zegar uruchomiony dopiero w momencie, gdy piłka opuszcza ręce Courtneya, po za tym im dłużej to oglądam to mam wrażenie, że jednak Hollins dotknął piłki i zmieniła ona kierunek lotu (widać to w 24 sekundzie).
https://www.youtube.com/watch?v=J7kpjKNbbPc
Rzeczywiście w tempie 0,25 widać, że zegar rusza jak piłka jest już na wysokości dolnej krawędzi tablicy. Natomiast zmiany lotu piłki przez Hollinsa nie widać. NBA dysponuje na pewno lepszymi powtórkami, także mam nadzieje, że jednak rozstrzygną to uczciwie, a nie by było im wygodniej.
Boże, nie popadajmy w absurd bo za chwilę okaże się, że każdy buzzer beater poniżej sekundy trzeba będzie anulować.Pokażcie mi operatora, który włączy czas idealnie równo w chwili kontaktu piłki i rąk skoro czas reakcji przeciętnego człowieka to coś pomiędzy 0.2 – 0.3s, pokażcie mi zawodnika który wykona rzut poniżej 0.4s.W jednym z odcinków “Sport Science” był Kapono i praktycznie wypuszczając piłkę od razu z rąk miał czas 0.38s a dopiero po wskazówkach od eksperta i kilku próbach udało mu się zejść do 0.22.A teraz przypomnijcie sobie choćby buzzera Jeffa Greena z początku zeszłego sezonu przeciwko Miami i czy byłyby takie rzuty możliwe gdyby liga rozpatrywała każdą setną sekundy.
Nie sposób przyznać racji obu stronom. Nie da się ukryć że zegar jest włączany zbyt późno i jestem niemal pewny, że Lee nie zmieścił się w czasie (i moim zdaniem można to bardzo łatwo sprawdzić analizując wszystkie klatki z jakiejś powtórki), ale z drugiej strony… wymagamy czegoś co jest absolutnie niemożliwe, czyli reakcji człowieka na wydarzenie na boisku z precyzją, która dla człowieka jest po prostu niedostępna i nigdy nie będzie
Jestem za podtrzymaniem wyniku, bo inaczej każdy będzie sprawdzał i zrobi się wielki szum o poprawne włączanie zegara, chociaż każdy myślący człowiek wie, że na razie nic się nie da zrobić w tej sprawie