W zeszłym sezonie Lance Stephenson od samego początku świetnie się spisywał i był dużym objawieniem. Już w trzecim meczu zdobył 22 punkty wyrównując swój ówczesny rekord kariery, a w pierwszych pięciu trafiał 54% za trzy. Teraz po przeprowadzce do Charlotte ma dużo słabszy start rozgrywek. Nadal bardzo dobrze zbiera, kreuje kolegów, ale ma ogromne problemy z umieszczeniem piłki w koszu, a przede wszystkim zawodzi jako jumper. W pierwszych pięciu meczach trafił tylko jeden rzut spoza restricted area, spudłował wszystkie 5 prób zza łuku i jego skuteczność z gry wynosiła fatalne 26.7%.
W starciu z Atlantą Hawks też przez większość spotkania zdobywał punkty jedynie spod kosza, ale nie stracił pewności siebie i wiary w swój rzut. Kiedy do końca drugiej dogrywki pozostawało 2.7 sekund, na tablicy wyników był remis, a Steve Clifford przygotowywał się do rozrysowania zagrywki, Lance poprosił trenera, żeby to była akcja na niego.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Za trzy od tablicy się nie liczy
Liczy się podwójnie ;)