W sobotę po północy poznaliśmy pełną listę zawodników, którzy podpisali przedłużenia debiutanckich umów i dowiedzieliśmy się też, że w przyszłym roku czeka nas bardzo interesujący offseason na rynku zastrzeżonych wolnych agentów. Dwa największe nazwiska to oczywiście MVP ostatnich finałów Kawhi Leonard i Jimmy Butler, będący w zeszłym sezonie w drugiej piątce najlepszych obrońców ligi. Ale równie interesującym przypadkiem może być Reggie Jackson, którzy wrócił wczoraj do gry i był najlepszym strzelcem Thunder w dotkliwej porażce na Brooklynie. Zdobył 23 punkty, zaliczył 5 asyst i przez najbliższe tygodnie możemy spodziewać się regularnie takich występów w jego wykonaniu, kiedy będzie główną opcją w ataku. Kontuzje gwiazd szeroko otworzyły mu drzwi, żeby zrobić kolejny krok na przód. Już poprzednio blisko połowę rozgrywek spędził w wyjściowej piątce, a w pierwszej rundzie playoffów bardzo pomógł Thunder pokonać Grizzlies, kiedy w ostatnich czterech meczach zdobywał średnio 16.7 punktów ze skutecznością 63.2% z gry. Teraz ma ambicje, żeby na stałe wywalczyć sobie rolę startera.
Spurs prawdopodobnie odłożyli tylko w czasie zaoferowanie Leonardowi maksymalnego, 5-letniego kontraktu w opcji designated player, żeby w przyszłe wakacje mieć pole manewru i więcej wolnych pieniędzy zanim podpiszą z nim tę umowę. Bulls pewnie liczyli, że uda im się zrobić to, co dwa lata temu, kiedy tuż przed deadline’em sfinalizowali porozumienie z Tajem Gibsonem dając mu $33 miliony za cztery lata, co dzisiaj jest dużym stealem. Przeliczyli się, ponieważ Butler widział co w wakacje dostali Hayward i Parsons, wie, że wingmani są obecnie towarem deficytowym na rynku i ma świadomość, że on też może powalczyć o maxa. Tym bardziej jeśli do swojej świetnej obrony dołoży skuteczniejszą grę w ataku, którą widzieliśmy już w preseason.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie chcieli płacić Hardenowi, OKC mały rynek, szukają oszczędności, tak się im nie uda.
Jackson odejdzie, już widzę go w Nowym Jorku. Albo free agent, albo OKC pójdzie na wymianę Shumpert, Hardaway, Dalembert czy co tam się będzie zgadzało za paczkę Reggie/Perkins.
I z taką polityką Oklahoma jest skazana na porażkę. Przykro, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że przespali swoje okienko. Pozbywając się Hardena, a trzymając kurczowo Scotta Brooksa.
A Durant? On serio w 2016 może mieć najlepsze warunki do gry w Waszyngtonie. Obok solidnego (prawdopodobnie zdrowego) Gortata, a z Dynamic Duo w osobie Walla i Beal’a. I jeszcze blisko domu.
Ten scenariusz wydaje mi się dziś najbardziej prawdopodobny, i nie będę ukrywał, że po cichu mu kibicuję :)
A wiecie co mogłoby się stać z OKC po odejściu Duranta? Razem z Westbrookiem mogłaby wrócić do Seattle !
A trzeba podkreślić, że być może za chwilę Wall stanie się drugim Westbrookiem (już jest lepszym rozgrywającym, lepiej pasuje do Duranta), do tego Beal i Gortat (ja bym się nie przejmował tym, że będzie miał już 32 lata, jego poziom eksploatacji jest znikomy a zdrowie znakomite), reszta to tylko uzupełnienia, które można zdobyć nawet w ciągu jednego okienka. I nie zapominajmy, że są tu jeszcze młodzi Porter i Rice, czyli znacznie więcej niż w Oklahomie, nawet z Jacksonem.