Skarb Kibica NBA 2014/15: Portland Trail Blazers

4
fot. Albert Pena / Newspix.pl
fot. Albert Pena / Newspix.pl

Stali się rewelacją pierwszej części sezonu 2013/14, korzystając z najlepszych miesięcy w karierze LaMarcusa Aldridge’a. Po dwóch chudszych latach Trail Blazers przeszli rewitalizację i wskrzesili hasło “Rip City” – znów Rose Garden (obecnie już Moda Center), wspierana gardłami kibiców-pasjonatów była jednym z najbardziej niewygodnych miejsc do grania. To zresztą w Moda Center zdarzył się moment, który być może za kilka lat od kiedyś pozostanie najlepiej pamiętanym akcentem sezonu 2013/14 – buzzer-beater i series-winner Damiana Lillarda w serii I rundy playoffów z Houston Rockets. Zanim się w nich znaleźli, poprawili się o 21 zwycięstw, czerpiąc przede wszystkim z pozyskania przed sezonem Robina Lopeza, który zaliczył życiowy sezon oraz aż 69 meczów i 1373 minut (2m. w NBA) rozegranych przez żelazną, podstawową piątkę. Czy ten team w takim kształcie ma jeszcze upside? Oto pytanie, które stawiają sobie wszyscy kiedy myślą o nowych Trail Blazers.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

4 KOMENTARZE

  1. Mój gracz – Damian Lillard. Po Pawle Grzegorzu 13, mój ulubiony gracz. Drugi rok był w zasadzie powtórką pierwszego, przy czym Damian stał się: bardziej pewny siebie, bardziej clutch, i rzucał 20.7 na mecz. Lubię go oglądać i ze względu na niego zamierzam śledzić poczynania “Szalonej (Wyjściowej) Piątki z Portland”.

    0
  2. 1. Specjalne podziękowania dla Pana Przemka za zauważenie roli N. Batuma.
    2. Tak, zdrowie to będzie klucz to sukcesu Blazers. Rok temu bylo pod tym wzgledem lepiej niz kiedykowiek w najnowszej historii organizacji.
    3. Barton powinien przejąc minuty zmanierowanego Wrighta
    4. Potrzeba z 15 minut McColluma na ok. 45% z gry

    0