Około północy, trzynaście godzin przed rozpoczęciem swojego ostatniego roku w szkole średniej, Ben Wilson – jeden z najbardziej utalentowanych graczy w historii Simeone High School, wyszedł z domu do pobliskiego sklepu. Pora nie sprzyjała udanym zakupom. Peryferia Chicago są nocą odrzucająco brutalne – to krajobraz tego miasta. Benji nie szukał problemów, te znalazły go same. Był w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie. Idąc chodnikiem zahaczył barkiem jednego z trzech członków gangu. Po krótkiej wymianie zdań padły trzy strzały, od ścian budynków przy jednej z przecznic odbił się znajomy dźwięk.
Operacja Wilsona trwała kilka godzin. Dwie kule przebiły aortę i nerkę. Lekarze walczyli o każdy oddech 17-latka. Wilson zmarł parę godzin przed rozpoczęciem roku szkolnego. 21 września minęło 30 lat od jego śmierci. Tradycją upamiętniającą postać Bena stało się noszenie na plecach numeru „25” przez najlepszego i najbardziej perspektywicznego zawodnika w zespole akademii talentów Simeone.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Fajny artykuł ale mam (zapewne nie tylko ja) trochę pretensje do redakcji, że nieco przespaliście ostatnie dwa miesiące, wiadomo, że nie działo się wiele, ale napisanie 3-4 artykułów dziennie, np. prostych biografii byłych bądź obecnych gwiazd czy coś w tym rodzaju to raczej nie byłaby sprawa trudna. Urlopy urlopami ale my jako czytelnicy jakby nie było płacimy cały rok. Można było napisać o wszystkim, patrząc na obecnych mistrzów i genezę ich początków warto było opisać początki przygody Duncana z koszykówką, kulisy kontuzji Robinsona, która zespołowi z topów pozwoliła wylosować nr 1 draftu, powrót D.Wilkinsa do NBA sezon przed nadejściem Tima, takich tematów sam wymyśliłbym setki, nie są one trudne do napisania, wystarczy poszukać trochę źródeł i już. Niestety 1 czy 2 artykuły dziennie to trochę mało, nawet jeśli opłata za abonament jest nie duża. Zauważyłem po sobie, że wchodzę ostatnio na 6G co 3 dzień, gdyż gdybym robił to codziennie, to miałbym rozrywkę na maks 10 min.
Dlatego kiedy mnie się skończył poprzedni abonament – teraz mam przerwę. Znowu kupię w listopadzie. Ale wiem, że jak ktoś miał wykupiony np. rok, to ciężko zrobić sobie przerwę :-)
A ja nie mam o to pretensji :P Tak musiałbym (chciałbym) wchodzić na 6G i czytac, czytać, czytać :P A wyszło, że zrobiłem sobie wakacje, załadowałem baterie i do wszystkiego co ważne wracam od października. Także mi martwy sezon sierpniowo wrześniowy zupełnie nie przeszkadza :P
Kolego Chmielewski, ja mam w normalny dzień problemy żeby nadążyć za 6g i czasem palmy slucham 2 dni po. Tak więc nie każdy ma takie odczucia jak ty. Liczba artów jest ok, zwłaszcza że wiele z nich widać że były dłużej przygotowane. Jakość nad ilość.
Radeon, nie twierdzę, że każdy ma takie same odczucia jak ja, napisałem “zapewne nie tylko ja”, nie miałem na myśli wszystkich. Każdy ma prawo do własnych przemyśleń i odekiwań więc nie narzucaj proszę innym, że liczba artów jest ok, Twoim zdaniem jest ok, moim nie, ale to tylko nasze zdania a nie żadna wyrocznia.