Na początku zeszłego sezonu był moment, kiedy Jordan Crawford był wyróżniającą się postacią w Bostonie. Wyglądał naprawdę dobrze i mogło się wydawać, że po latach bycia nieefektywnym strzelcem, wreszcie dojrzał i staje się przydatnym zawodnikiem. Pełnił rolę pierwszego rozgrywającego pod nieobecność Rajona Rondo, zaliczał rekordowe średnie asyst, a też poprawił swoją selekcję rzutową i był znacznie skuteczniejszy. Na początku grudnia miał trzy kolejne mecze, w których zdobywał ponad 20 punktów, do tego dokładał co najmniej 5 asyst i poprowadził Celtics do trzech zwycięstw, w tym blowoutu w Nowym Jorku, gdzie trafił aż 6 trójek. Chwilę wcześniej zanotował triple-double, a jego drużyna w sumie wygrała 6 z 8 spotkań.
To był ten moment, w którym cała liga zwróciła uwagę na Crawforda i zaczęto mówić o jego zaskakująco dobrej postawie. Po 24 meczach sezonu miał średnio 14.2 punktów trafiając 45.9% z gry i 39.6% za trzy, 3.3 zbiórek i 5.5 asyst w 30 minut gry. Co prawda był częścią tankujących Celtics, ale oni wtedy z bilansem 10-14 jeszcze nie wyglądali tak źle jak w dalszej części rozgrywek, a my zachwycaliśmy się tym, ile Brad Stevens potrafi wyciągnąć ze swoich przeciętnych zawodników.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Zastanawia mnie jaka jest wartość picku w drugiej rundzie draftu? W latach 2007 – 2011 w drugiej rundzie poszli i dali się co najmniej zauważyć:
Danny Green
Patty Mills
Jodie Meeks
Lance Stephenson
Isaiah Thomas
Chandler Parsons
Ömer Aşık
Nikola Peković
Mario Chalmers
DeAndre Jordan
Goran Dragić
Glen Davis
Josh McRoberts
Marc Gasol
Ramon Sessions
Naliczyłem 15 ze 150 możliwych wyborów, czyli 10% szans na przydatnego zawodnika. Moim zdaniem to niezbyt dużo, choć i tak więcej niż zakładałem, że wyjdzie przed wyliczeniami.
Oczywiście wartości takiego picku nie można też nadto przeceniać, to jednak nadal tylko druga runda. Z drugiej strony lista nazwisk, które przytoczyłeś robi wrażenie, a posiadając kilka takich wyborów w jednym roku klub maksymalizuje szansę znalezienia perełki, szczególnie jeśli organizacja ma dobrze rozwiniętą sieć scoutingu. Dodatkowy plus to fakt, że zawodnicy wybrani w drugiej rundzie nie mają gwarantowanego kontraktu, więc taki wybór nie musi oznaczać obciążenia listy płac.
jeszcze monta ellis
Zgoda, tylko Ellis poszedł w 2005 r.
dobre zestawienie. Jakby te picki trafiły do Dawida Kahna to bym raczej nie stawiał ich skonwertowanie (inna rzecz czy Kahn byłby w stanei coś takiego ogarnać). W Celtics raczej się nie martwię, pewnie będzie coś z tego.
Evan Turner to podobny przykład takiego transferu. Dobre cyfry w 76ers i minusowy gracz w Pacers.
Tak czy siak powinno być dla niego miejsce w nba.