NBA odlicza już dni do startu nowego sezonu. W przyszłym tygodniu ruszają obozy przygotowawcze, ale już teraz niektóre drużyny zaczynają się zbierać i wspólnie trenować. Tak jest między innymi w przypadku Brooklyn Nets. Od jakiegoś czasu na miejscu są już podobno prawie wszyscy zawodnicy. Brakuje tylko tych, którzy brali udział w mistrzostwach świata i Joe’a Johnsona. Stawił się też Kevin Garnett, kończąc spekulacje dotyczące swojej przyszłości.
Przez całe wakacje media zastanawiały się czy KG wróci, czy może zdecyduje się zawiesić buty na kołku, tak jak to zrobił niedawno jego dobry kolega Chauncey Billups. W końcu ma już 38 lat, a za sobą najsłabszy sezon w karierze, w którym opuścił najwięcej 28 meczów i grał najkrócej, średnio tylko 20.5 minut. Ponadto, jego przyjaciel Paul Pierce, z którym spędził wcześniejsze lata w Bostonie, a potem za jego namową razem przenieśli się na Brooklyn, nie podpisał nowego kontraktu z Nets. Z drugiej strony, Garnett ma jeszcze rok umowy i $12 milionów do wzięcia, ale nie wszyscy byli przekonani, że zdecyduje się wrócić. On sam przez cały offseason nie komentował swojej sytuacji, jak zawsze w tym czasie odcinając się od świata i biegając gdzieś po plażach Malibu. Aż do teraz nie rozmawiał też z nowym trenerem, ale w Nets już od dłuższego czasu nikt nie miał wątpliwości, że rozegra jeszcze co najmniej ten jeden sezon.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Szacunek dla KG, odwrotnie dla Ray Allena który pójdzie tam gdzie będzie największa szansa na tytuł…
Tak, szacunek, przeszedł do Brooklynu za 12mln/sezon, tego Brooklynu, który płacił 180$ za drużynę, aby zbudować w jeden sezon superdrużynę. Dziwna logika.
heh to samo dzieje sie teraz w piłkarskim ASMonaco…po prostu Prokhorow nie kocha koszykówki, znudziło już mu się wydawanie na klub koszykarski!
Przecież Brooklyn tak się zaplombował kontraktami, że po prostu pieniążki tu nie pomogą. MarJan co jest z tobą…
Trzymajmy się faktów, KG nie przeszedł do Brooklynu za 12mln$ tylko wypełnia kontrakt, który mu oferowano w Bostonie.Nie poszedł za pieniędzmi do Nets bo dostałby je w każdej innej drużynie.Po drugie miał klauzulę no trade i transfer do Nowego Jorku był w głównej mierze dobrą wolą wobec Celtics do której to przekonał go w znacznym stopniu Pierce.Tak więc nie jest to takie po prostu wędrowanie do contenderów.
Wyluzuj. Tez kocham KG, jednak:
1. Niby czemu przeszli z PP do BK? Mial prawo veta
2. Gdyby mial mozliwosc calkiem prawdopodobne, ze teraz tez by szukal contendera. To jego 20-sty sezon – tutaj raczej nie wychodzi sie gryzc parkiet ze zniszczonym calym cialem, po to tylko by np. uciulac 20 wygranych w 82 meczach
3. NBA to biznes. Kazdy kazdego sprzeda w ciagu 10 min jesli dostanie odpowiedni deal
4. W tym momencie ZADEN contender go nie wezmie za 12 baniek
Zycze mu, zeby chociaz wprowadzil BK do PO.
Allen się sprzedał, bo Garnett zarabia 4 razy więcej
W punkt
props, usmiechniete ;)