Sixers również na swój sposób wygrali wymianę Love’a

25
fot. instagram.com/shved23
fot. instagram.com/shved23

Michael Carter-Williams, James Anderson, Evan Turner, Thaddeus Young i Spencer Hawes – taką wyjściową piątką Sixers rozpoczynali pierwszy mecz poprzedniego sezonu, w którym nieoczekiwanie pokonali obrońców tytułu na własnym parkiecie. Niespełna rok później z tych pięciu zawodników w składzie drużyny z Filadelfii został tylko zwycięzca nagrody dla najlepszego debiutanta. Turner i Hawes zostali wytransferowani już przy okazji trade deadline. Anderson w te wakacje wylądował na Litwie, po tym jak jego niegwarantowana opcja na kolejny sezon nie została podjęta, a nie udało mu się znaleźć dla siebie innego miejsca w NBA. Natomiast Young wczoraj oficjalnie stał się graczem Wolves.

Sam Hinkie dołączył do transferu Kevina Love’a i podobnie jak jego partnerzy w tej transakcji, może czuć się wygranym. W zeszłym sezonie czekał do lutego, żeby oddać kończące się kontrakty Turnera i Hawesa i jedyne co udało mu się zyskać – za mimo wszystko kluczowych graczy swojej drużyny – to picki w drugiej rundzie draftu. Teraz nie zwlekał i znalazł dużo lepszą cenę. W zamian za Younga, który w przyszłym offseason może stać się wolnym agentem, otrzymał wybór w pierwszej rundzie z Miami. Pick chroniony w Top-10, który ma spore szanse trafić do Sixers w 2015.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

25 KOMENTARZE

  1. Ten ich D-League skład powinien zasponsorować szefowi jakieś długie wakacje, żeby już nikogo nie podpisywał ani nie przejmował z dużym kontraktem. Pewnie całych 26 baniek nie uda się zachować, ale nawet kilkanaście milionów do podziału do dużo.

    0
    • No nie wiem, okaże się że przed trade deadline wciągnął kontrakt Amare albo Bargnianiego i Bóg wie kogo jeszcze… Powinni za karę zostać wyrzuceni z przyszłej loterii draftu i może coś by się zmieniło. Nie powiem że wcześniej się to nie zdarzało ale Sam Hinkie tankuje w sposób bezczelny i bardzo mi się to nie podoba…

      0
          • “Regulamin” nie ma luk, tylko zakłada, że trzeba promować słabe drużyny, żeby takimi nie były na wieczność. I co robi Hinkie? Korzysta z tego założenia. A że jako pierwszy robi to aż tak bezczelnie, to inna sprawa. Tak czy siak, za rok 76’ers nie będą już tankować, a ich drużyna pewnie pozwoli im walczyć o p-o na tym wschodzie. W pierwszej piątce będzie tyle talentu i potencjału, że pewnie w niejednej dywizji nie znajdzie się podobna ilość.

            0
  2. Bezczelny…?

    oddał Younga, bo ten chciał odejść, wziął w drugą stronę 1-st roundera, co jest niezłą ceną za tak naprawdę spadający kontrakt, a do tego przyjął jeszcze ziomka Embiida.

    Również jestem zaniepokojony, czy nie strzelimy jakiegoś rekordu porażek, ale z drugiej strony jestem niemal pewny, że dojdzie nam przed deadline jakoś kolejny pick w drafcie i tak jak dzisiaj narzekamy na to, że w rosterze Sixers jest właściwie przeciąg to za 2-3 lata może sie okazać, że mamy w Europie i D-league naprawdę solidne zaplecze.

    Z tego co czytałem o nowych ownerach Sixers nie boją się oni płacić luxury, kiedy zespół bedzie potrzebował wzmocnień.

    Budowa mistrzowskich zespołów zawsze wzbudza kontrowersje – czy to w wypadku tradów (jak ten Gasola do Lakers), czy FA (BIG 3 do Heat), czy tankowania – dzisiaj Sixers.

    Z drugiej strony Hinkie robi to, co robi każdy manager zespołu, ktorego potencjał się wyczerpał – przebudowuje i stawia na młodych. Z tym zastrzeżeniem, ze w NBA nie można spaść z ligi, więc można grać tak naprawdę samą młodzieżówką i przyspieszyć ich rozwój.

    Philly od odejścia Iversona jest średniakiem balansującym w okolichach 8 miejsca na wschodzie – wszyscy to krytykowali, kiedy chcieli zrobic step up skonczyło się to Brandem i Bynumem.

    Przyszła więc pora na budowanie od podstaw – trener od player developmentu, kolekcjonowanie pickow, dawanie młodym max czasu gry – chyba lepsze to, niż trzymanie w zespole chocby Josha Smitha i Brandona Jenningsa i pierdolenie na konferencjach prasowych, że będziemy walczyć o mistrzostwo.

    Powiedziałbym, że na tle ligi Hinkie jest jednym z najmniej obłudnych GMów, z jakim mamy do czynienia – since day 1 postawił sprawę jasno, co będzie chciał zrobić i ile to potrwa.

    Gdyby wybrał z 3 Dante Exuma i z 10 Zacha Lavine’a to Sixers nie byliby już tankerami ?

    0
    • Ale ja nie napisałem że jest to gorsza droga od tej jaką podążają słabi Sacramento. ALe znaczenie ma nie to kogo wzieli w drafcie tylko kto jest na kontrakcie. Dobrze wiesz jako kibic że wciagniecie co najmniej jeden jak nie dwa spadające kontrakty. Nie podoba mi się że nie próbuje chociaż próbowac wygrywac. Nie nauczysz zawodników mentalności zwycięzcy ciagle przegrywając. Zobacz jak przebudowało się OKC. Oczywiście że oni mieli szczęście z Durantem i Westbrookiem ale próbowali wygrywać a Hinkie tankuje bezczelnie… Tak szczerze jako kibic uważasz że drugi rok z rzędu wybieranie kontuzjowanego gracza na podobnej pozycji nie pokazuje bezczelnosći tankowania? Pomijam że wybrali jeszcze gracza który będzie grał co najmniej sezon w Europie jesli wogóle przeleci do NBA!!! WIęc tak wybory i Kontraktowi gracze pokazują bezczelne tankowanie i nie popieram aż tak drastycznego obniżania poziomu w imię “Przebudowy”

      0
      • “Nie nauczysz zawodników mentalności zwycięzcy ciagle przegrywając”

        Przeciez to amerykanie, caly ich system polega na ciaglej rywalizacji od malego , ciaglego podnoszenia poprzeczki od zawodow ksiegowych z trzeciego pietra, po rozgrywki miedzyszkolne , miastowe , hrabstwa stanowe, ligowe etc

        A Sam Hinki, zna sie na swojej robocie, Philly to nie LA, czy NY ze bedzie mogl skusic kazdego FA, ktory mu sie zamarzy, wiec orze jak moze.

        0
      • Co ma kontuzja Embiida, czy Noela do tankowania ?

        2 lata pod rząd wyciągnął dwie jedynki draftu.

        Pamiętasz, jaki byl hype na Noela przed ACL? Co działo się, w mockach, kiedy Joel kręcił Dream Shake’i, a Wiggins cieniował?

        Powtarzam: co w kontekście tankowania zmieniłby wybór grających zawodnikow z 3 i 10 ? Exum, czy Lavine – patrząc na umiejętnosci, nie potencjał powinni grać w PO zespole max po 10-15min z ławki. Wybór 2 grających zawodników nie zmieniłby znacząco poziomu zespołu – może o 1-2 wygrane.

        Sarić był w większosci mocków na numerach 8-12, tylko dlatego, ze grał w Europie, normalnie byłby w top6 draftu. Obiecał, że pójdzie do NBA jak tylko będzie mogl.

        Dlaczego Embiida, Noela i Saricia nie brał nikt wcześniej? Zawodnicy ok 30 dostają maxy po ACL i innych masakrycznych kontuzjach. Nikt nie ma z tym problemu. Ale podczas draftu brakuje jeszcze jednej rzeczy często – CIERPLIWOSCI – zespoły chcą się wzmacniac na już, mieć jakąś gwiazdkę, sprzedać 3 bilety wiecej i dać swoim kibicom złudną nadzieję lepszej przyszłosci… ktora zazwyczaj konczy sie na 2 awansach do PO i kolejną przebudową. Dlaczego zespoły biorą gosci którzy są best case scenario świetnymi rolesami zamiast tych krótych best case scenario to poziom bliski allstar – właście przez brak cierpliwosci, na którą czesto nei mogą sobie pozwolić.

        Zresztą pozyskanie Mbah a Moute z Wolves pokazuje, z wyborem Embiida Hinkie ma większe plany. Joel dubluje się pozycjami z Noelem ? Noel poki co jest za lekki na sporą część PF w lidze, z drugiej ma sporo atutów, zeby być PF (szybkość na nogach, ballhandling, wjazdy), brakuje mu rzutu, ale patrząc po tym co pokazywał na lini FT w SL można mieć nadzieje, że poprawi ten aspekt gry…

        Bezczelne tankowanie jest wtedy, gdy masz w rosterze papiery na walke 9-10 miejsce w konfie, a robisz wszystko, zeby skonczyć na ostatnim i mimo tego rosteru tam lądujesz.

        Bezczelne tankowanie jest kiedy w trakcie sezonu okazuje sie, ze Twoje letnie nabytki są do bani i zaczynasz ratować sezon trejdując swoich zawodnikow, albo Ci muszą na parkiecie dokładać wszelkich staran zeby zaliczyc L.

        Hinkie nie tankuje bezczelnie, nie uczy naszej młodzieży przegrywania, on daje im szansę gry na 100% swoich możliwości, daje minuty, ktorych nigdzie by nie dostali, daje trenera, ktory ma im pokazać jak być lepszym z meczu na mecz, a więc daje wędkę i ogląda kto z niej będzie potrafił skorzystać.

        Mało tego – zespół gra up tempo, a Brett Brown przygotowuje zawodników fizycznie do takiej gry, a więc dopasowuje maksymalnie styl gry pod możliwości młodziaków, mimo braków technicznych i taktycznych daje im jako zespołowi jedną przewagę niemal nad każdym rywalem i to wiemy już dzisiaj: szybkość, wytrzymałość, wydolność, skoczność, długość

        Od momentu wejscia do rosteru każdy wie po co przychodzi, czego się od niego oczekuje, nad czym ma pracować i ma z kim pracować, wie też, że jesli będzie to robił dostanie minuty.

        Myślę, że nie ma wiele zespołów w lidze, wewnątrz których panują tak jasne zasady. A kiedy za możliwosciami fizycznymi będą dochodziły dobre dyspozycje rzutowe i mądre decyzje na parkiecie to będą i pojedyncze W.

        Myślę, że w żaden sposób nie zdemoralizuje to naszych zawodników – wręcz przeciwnie.

        Wybierając teraz np. Exuma (bez sensu – tu dubel z MCW) i LaVine’a mielbysmy załózmy 3W więcej ,za 2 lata 8W więcej, za 3 15W więcej. Wybierając Embiida i Saricia za 2 lata możemy mieć 20 W więcej, a jak pójdzie dalej – trudno powiedzieć. za dużo losowości jest w tym sporcie.

        0
  3. Jeszcze jedno:

    Hinkie ma ten luksus, że najbardziej wyhajpowany zawodnik poprzedniego draftu zacznie sezon w S5 i z powodzeniem może powalczyć o ROTY, bo w poprzednim sezonie nie pozwolił mu z róznych powodów zadebiutować.

    Ma też w składzie ubiegłorocznego ROTY + całkiem ciekawego McDannielsa.

    Do tego uptempo, ktore siłą rzeczy jest całkiem efektowne – te kwestie powinny zapewnić mu trochę zainteresowania zespołem – zarówno kibiców, jak i mediów.

    Ma jeszcze jeden luksus – tak naprawdę może mieć to wszystko w dupie, ale nie musi.

    Kibice w Philly rozumieją co sie dzieje – poczytajcie realgm, philadunkie, libertyballers – nawet nie tyle rozumieją co popierają – Hinkie jest w tej chwili największą gwiazdą zespołu – bardzo lubianą.

    Mało tego – rozumieją to też ownerzy, którzy przyklepali ten plan zatrudniając Sama.

    Nie wiem, czy jego plan wypali, ale wiem jedno – podoba mi się, że jest plan, podoba mi się, że jest konsekwencja w jego realizacji – tego w Philadelphii nie było od czasów Pata Croce’ego

    0
    • Wszystko co piszesz świetnie brzmi tylko po pierwsze naprawdę nie zakładasz scenariusza że Embiid nie wróci albo wróci i będzie miał dalsze problemy zdrowotne?? To samo zresztą tyczy się Noela. A co do Sarica obiecał że zagra to na pewno dotrzyma słowa hmmm od kiedy to wierzymy na słowo a nie kontrakt? Idąc dalej mówisz o takim rozwoju młodzieży itd. napisz mi ale Szczerze ilu graczy z tegorocznego Rosteru zagra w przyszłym sezonie??? Patrząc na skład połowa jest nie gwarantowana albo na ofertach kwalifikacyjnych. Jak dla mnie można było już w tym offseason postarać się o jakiegoś fajnego FA który dołaczył by do przyszłej drużyny!! Nie mówię o gwieździe ale o zawodniku w miarę młodym który pomógłby reszcie w dalszym rozwoju. Podoba mi sie ruch z Jacsonem o ile nie jest to tylko kwestia podniesienia salary(choć potencjał jest). Szczerze nie myślałem o wyborze Exuma tylko o dealowaniu po Wigginsa którego bardzo chcieli. A co do Tankownia i odmładzania drużyny los już raz pokazał że nie jest uczciwy i jakoś nie wydaje mi się że Philly polosuja 1 w przyszłym sezonie!!!

      0
      • 1. Oczywiście, że zakładam, że Embiid może się połamać, podobnie z Noelem. Taki urok tego sportu i wysokich. Ale niech jeden z nich wypali i będzie nieźle, jeśli wypalą obaj to będzie po prostu mega. Noel będzie kontuzjogenny, to widac po SL, ale widać też, że poki co po ACL nie ma śladu – jest dynamiczny, swobodny, skacze wysoko – a z tym są zawsze największe problemy po powrocie z takich kontuzji.

        Embiid ? możliwe, że jeszcze większe ryzyko, ale możliwe też, ze to gracz z największym potencjałem od czasów Duranta.

        Ile graczy z tegoroczngo rosteru zagra w przyszłym sezonie w barwach Philly ? Pewnie MCW, Noel, McDanniels, Thompson, Grant, Wroten, może Sims . Czyli ok 7.

        Poza tym ci zawodnicy mają być kiedyś albo wsparciem dla młodych gwiazd Philly, albo assetem w trejdach…

        To czy chcieli Wigginsa to sprawa, o której wiemy z mediów. Po drafcie okazało sie, ze Hinkie nie dzwonił nawet po Andrew, bo wszyscy wiedzieli, ze jeżeli Embiid bedzie zdrowy to jest nr 1. Hinkie wiedział, że Embiid się obsunie i po prostu go wybrał.

        Kwestia Saricia – widze, że postrzegasz temat przez pryzmat nieszczęsnego Frana Vasqueza – Sarić jest unikatowym talentem, w NBA może zarabiać kilkukrotnie większe pieniądze niż w Europie… spokojnie, prędzej, czy później do nas trafi. Ma dopiero 20 lat.

        Ostatnia kwestia – o jakiego FA mozna było starać się w tym offseasonie? Chcieli Avery’ego Bradleya – dostał coś ok 8 baniek rocznie. To był sezon mega przepłaceń…

        0
        • Oczywiście że przepłacano graczy ale Philly jest nadal 23 mln poniżej progu więc nawet przepłacenie gracza który pomoże Ci ze zbudowaniem drużyny jest opłacalne(w tym wypadku). Uważasz że Bledsoe(owszem kolejne zdrowotne ryzyko) nie pasowałby do MCW?? Ed Davis też mógłby byc fajnym zakupem na przyszłość(do tego tani). Zawsze można było zaryzykować Fredette i naprawdę młodych zawodników do wzięcia w to lato było sporo. Rozumiem twój punkt widzenia, mnie się po prostu nie podoba że drużyna z założenia ma przegrywać, nie o to chodzi w sporcie…

          0
          • Bledsoe to 1 – zdrowotne ryzyko, 2 – ogromne przepłacenie – za 26 letniego zawodnika, którego prime rozminie sięz primem naszej młodzieży i do tego zabierze piłkę MCW.

            Ed Davis jak najbardziej – jak dowiedzialem sie, za jaki hajs poszedł do LAL to szczena mi opadła – nie wiem, czy Hinkie nie interesował się nim, czy Ed Davis nie interesował się Sixers – trudno powiedzieć.

            Fredette nie pasuje do koncepcji silnych, długich, wybiganych graczy.

            0