Mija trochę ponad 10 lat od czasu, gdy Ed O’Bannon stał na parkiecie warszawskiej Polonii (lub jak określi to później na łamach Washington Post David Sheinin “jednego z zapomnianych przez Boga europejskich klubów) i obserwował regularną bitwę na śnieżki pomiędzy kibicami, myśląc: “w co ja się wpakowałem?”. Rok później był już 32-letnim koszykarskim emerytem, którego wciąż kilka osób pamiętało z finału turnieju NCAA z 1995, gdy zaliczył 30 punktów i 17 zbiórek i poprowadził UCLA do mistrzostwa.
Ed O’Bannon przez kilka miesięcy 1995 roku był najlepszym uniwersyteckim graczem w kraju i nową nadzieją New Jersey Nets, którzy zdecydowali się wykorzystać na niego numer 9 draftu. 14 lat później po raz kolejny zobaczył swoją – zastrzeżoną w Los Angeles – koszulkę z numerem 31. Tym razem na ekranie komputera. Coś jest nie tak – pomyślał.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Przemku, sędzia Claudia Wilken, nie sędzina. Sędzina to żona sędziego, a przynajmniej tak uważają kobiety pełniące funkcję sędziego.
Nie znam takich kobiet, wiem natomiast, że mogę używać tego słowa w tym znaczeniu w języku potocznym. http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=2554