Miniony sezon w wykonaniu Roya Hibberta to dwie zupełnie różne historie. Ta pierwsza, to historia zawodnika, który bardzo długo był niemal pewniakiem do nagrody dla najlepszego obrońcy. Nikt w całej lidze nie chronił obręczy tak jak on, pozwalając rywalom na skuteczność ledwie 41.4%. Trzeci rok z rzędu był też w Top-5 blokujących z średnią 2.2, był jednym z najlepiej broniących w post-up (0.67ppp i32.6%) i miał jeden z najniższych wskaźników Defensive Rating (95.9).
Druga historia, to opowieść o upadku jakiego nie zdarza się często oglądać na parkietach NBA. Nie mając żadnej kontuzji i problemów zdrowotnych, z All-Stara stał się pośmiewiskiem ligi. Cztery razy kończył w playoffach mecz bez punktu, a dwa razy dodatkowo nie zebrał też żadnej piłki. Przypomnieliśmy też sobie, że w trackie sezonu był jednym z najgorszych środkowych jeśli chodzi o zdobywanie punktów spod kosza (49.7%) i jednym z najgorzej zbierających (12.5%).
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.