James Harden i Dwight Howard są opoką Houston Rockets. Co do tego nie ma wątpliwości, ale to z jednej strony zaleta tej drużyny, ponieważ mają dwie duże gwiazdy, a z drugiej też wada, ponieważ ich gwiazdy mają takie a nie inne charaktery. Howard i Harden są liderami, którzy pod względem mentalnym cały czas nie dorośli do tej roli.
Prawdziwy lider w żadnym wypadku nie powinien lekceważąco traktować zawodników, którzy go otaczają, a postarać się o zbudowanie dobrej atmosfery w szatni, żeby każdy czuł się potrzebny i chciał jak najwięcej dać drużynie. Ale to tylko kolejny dowód na to, że Howard i Harden mają ze sobą wiele wspólnego i dobrze się dobrali. Warto przypomnieć co Dwight mówił o swoich byłych kolegach tuż po tym jak został wytransferowany do Los Angeles:
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Fajny artykuł. No, faktycznie chemii w Houston to nie będzie. Może Panowie H. graliby na ulicy, w dwóch na dwóch, nikt by im nie podskoczył:)
jak niski ten sezon będzię? Adamie zwolnij trochę, albo zatrudnijcie kogoś do korekty, ciągle głupie błędy- wystarczy poczytać przed wrzuceniem.
a treść spoko
Zatrudnienie kogoś do korekty jest niestety wciąż przed nami, ale może – jeśli portal się rozrośnie – uda nam się dojść do tego poziomu. Głupie błędy zdarzają się niestety nam wszystkim i uwierz mi, że próbujemy je niwelować. Samemu – wiem to z autopsji, bo czasami strzelam sobie straszne babole (jedno przeczytanie nie starcza, czasem po pięciu razach nie widzę oczywistych błędów) – bardzo trudno wychwycić własne błędy, a nie zawsze jest ktoś inny w pobliżu, kto spojrzy na to świeżym okiem. Często więc stajemy przed wyborem: wrzucić coś szybko i dostarczyć wam wiadomości na bieżąco, albo czekać, aż ktoś inny z redakcji będzie mógł spojrzeć. Wybieramy szybkość, zakładając, że w takich sytuacjach treść jest ważniejsza od formy. Naprawdę jednak zauważamy problem i chcemy go rozwiązać. W każdym razie dziękujemy za “wytykanie błędów”, bo dzięki temu możemy je szybciej wyłapać. Pozdrawiam
Przemku, mam wrażenie, że bardzo dużo z Adamem ostatnio pracowałeś i dzięki Ci za to! Literówki mogą zostać, ważne, że Adam zaczął pisać na większym luzie i do ludzi, a nie do robotów!
Adam jest najszybciej rozwijającym się piszącym na tej stronie, ale to akurat nie moja zasługa w żadnym wypadku, a tylko i wyłącznie jego.
W każdym razie fajnie, że to zauważacie:)
Jak dla mnie dramat ta wypowiedź Hardena. Tak jak napisane było w którymś z poprzednich artykułów o nim – w Oklahomie uśmiechają się pod nosem. W moich oczach Harden teraz to gość (obym się mylił), którego wcale nie zabolało przegranie w 1. rundzie PO. Hajs zgadza się za sezon regularny, on szybciej mógł polecieć na urlop i korzystać z prawdziwego życia. Może dojrzeje do bycia liderem, jak na razie wygląda na 25-latka cieszącego się życiem, chwilą, i któremu lekko odbiła sodówka..
“choć do mnie” Tez kłuje w oko. Jako profesjonalny serwis musicie szanować siebie i siebie i czytelnika. Ale jeśli chodzi o poziom artykułów to Pana Adama czyta się coraz lepiej!
Z cyklu niezwiązane – czy będzie może w najbliższej przyszłości przerwa na żądanie extra o off-season, czy dopiero po zakończeniu Love-drama? Nie ukrywam, że się stęskniłem ;)
To już jest pytanie, które musisz zadawać bezpośrednio Bartkowi Tomczakowi – najlepiej chyba tutaj: https://www.youtube.com/user/przerwanazadanie. Na ile wiem, nie przewidywał żadnych wydań wakacyjnych, ale kto wie.
panowie H&H niestety nie mają mentalności liderów a to niestety dla nich jeden z tych niezbędnych składników każdej drużyny z mistrzowskimi aspiracjami.
to teraz odpuszczamy Heat, a zaczynamy hejtować Rockets ? :D