Amerykanie mają teraz swój długi weekend, dlatego też NBA nieco ucichła, ale przecież nie może być cicho w mediach, kiedy na rynku wolnych agentów są nadal LeBron James i Carmelo Anthony. Ten drugi ma podjąć decyzję już wkrótce, może nawet jutro i możemy zapomnieć o tym rosnącym przekonaniu, że zostanie w Nowym Jorku. To jest już nieaktualna narracja. Rzeczy szybko zmieniają się w głowie Melo, do której oczywiście anonimowe źródła mają dostęp i na bieżąco informują zaprzyjaźnionych dziennikarzy, co się w niej dzieje. I tak, wczoraj pojawiła się seria doniesień mówiąca, że to Los Angeles Lakers wysuwają się na prowadzenie i Anthony bardzo poważnie rozważa przeprowadzkę do Kalifornii.
Zaczęło się od Billa Simmonsa, który na twitterze napisał
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“[…]Rzeczy szybko zmieniają się w głowie Melo, do której oczywiście anonimowe źródła mają dostęp i na bieżąco informują zaprzyjaźnionych dziennikarzy[…]” – piękne zdanie :D
Panie Adamie, nie wiem dlaczego, ale Pana artykuły stały się dla mnie przyjemniejsze do czytania w ostatnim czasie. Oby tak dalej, pozdrawiam.
zgadzam, się, że Lakers to zasłona dymna, aby wyciągnąć więcej od Knicks. Ja na miejscu Knicks powiedziałbym – sprawdzam
Przy Kobe, Melo, Randle i Gasolu kto w Lakers bedzie bronić?
‘Pojawiają się również scenariusze, w których obaj James i Anthony mogliby przejść do Lakers jeśli każdy byłby skłonny grać za około $16 milionów’
To w takim razie po co do Lakers i po co rezygnować z kasy, skoro można zrobić to samo w Heat, którzy nie mają w salary kontraktów Bryanta i Nasha?
piszę jako fan Bryant > Wade
Wade przynajmniej grał w zeszłym sezonie ……
i to jak!
Trochę to śmieszne, że mimo wszystko od grającego Wade’a oczekuje się dużych obniżek płac i obwieszcza się rychły koniec jego kariery a Bryanta, który nie grał, który może mieć znacznie większe problemy z utrzymaniem zdrowia i który będzie zarabiał po 24mln$ uznaje się za lepszego partnera do gry.
Ja napisałem jako fan, nie jestem obiektywny. :)
To Bryant spowodował, że zacząłem się interesować NBA, więc sentyment pozostanie.
tak to już jest że rzuty przez ręce obrońcy, z odchylenia, z 8 metra są bardziej widowiskowe i lądują w NBA Action, JEŚLI wpadną, niż przypominanie focha KB przez który Jeziorany nie zdobyły tytułu w 2004 ;)
dla mnie NYK powinni podpisać Melo, po czym po sezonie spuścić go za Lovea (S&T)do Minnesoty, czy do innego Cleveland.
piękne! :)
Hahahaha, Bryant, Melo, Nash – to dopiero Melo zobaczy co znaczy tankować na maksa :-))) W NYK były przynajmniej pozory gry, w LAL tego nie doświadczy :D
Nash będzie spuszczony wtedy. Bryant, Melo, Randle, Gasol – to byłby szkielet. Co by o Mitchu nie powiedzieć, to jest mistrzem podpisywania konkretnych grajków za minima (vide rok i dwa temu).
A sprawdziliście jaka jest różnica po uwzględnieniu podatku w danym stanie?