Jabari Parker: myślę, że będę nr 2 draftu

10
fot. Charles Re Arbogast / Associated Press
fot. Charles Re Arbogast / Associated Press

Niespełna rok temu Caron Butler płakał na konferencji prasowej, szczęśliwy, że znalazł się w rodzinnym Wisconsin, czyli w Milwaukee Bucks. To była jedna z niewielu zauważonych przez nas w ostatnich latach sytuacji, w której ktoś chciał tak bardzo grać w Milwaukee Bucks. Zwykle Bucks muszą przepłacać ludzi, aby ci dla nich grali – patrz ostatnie lato: OJ Mayo czy Zaza Pachulia.

O Butlerze jednak prędko zapomnimy, jeśli flagę z obrazkiem “I <3 MILWAUKEE” przejmie Jabari Parker.

Za Heather Cox z ESPN, która we wtorek nagrywała wywiad z Parkerem i zdradziła na swoim koncie Twitter:

To jest niesamowite :)

Po zeszłotygodniowym workoucie Parkera w Cleveland pojawiły się podejrzenia o to, że postanowił go zatankować. Stawił się tam ważąc 114 kg, zmierzono mu 11-procentowy udział tłuszczu – powyżej normy – sapał po pierwszych kilku minutach, pudłował rzuty. Choć jego ojciec Sonny zdążył już powiedzieć, że mój syn nigdy by tego nie zrobił, to jeżeli Parker faktycznie powiedział coś takiego Cox, to wszystko jest doprawdy zabawne.

Jaka jest różnica między Milwaukee, a Cleveland?

Jaka jest poważna różnica między Bucks, a Cavaliers?

Parker ma rodzinę w Chicago. Jaka jest różnica w kilometrach między Chicago a Milwaukee, a Chicago a Cleveland? Tak jakby wszyscy po studiach chcieli być blisko rodziców, to już inna historia, ale taki argument pada.

Jeszcze chwilę temu pisałem o niezdecydowaniu Cleveland Cavaliers w tym kogo mają wybrać – Dan Gilbert wg doniesień chce Andrew Wigginsa, management stawia na Parkera. Wydaje się, że Parker stawia na Milwaukee.

To niespotykane na dzień przed draftem usłyszeć takie słowa od kogoś kto może zostać wybrany z nr 1. Albo jest to bardzo dobre oszacowanie sytuacji. Bo być może Parker wie coś czego ani my, ani dziennikarze z USA jeszcze nie wiedzą – że Cavaliers już podjęli decyzję o tym kogo wybiorą z jedynką.

Poprzedni artykułRaport: Dan Gilbert chce Wigginsa, GM Cavaliers jest za Parkerem
Następny artykułUpdate: Mike Taylor i jego kadra

10 KOMENTARZE

  1. Jak dla mnie różnica jest spora. W Bucks jest… nadzieja. Nadzieja, związana z nowym kierownictwem i dużymi pieniędzmi. Parker nie ma złudzeń, że LeBron wróci do Cavs, a bez tego, nawet ze zdrowym Irvingiem będzie mu trudno cokolwiek ugrać w teamie, który jest zdolny do sprowadzenia kogoś takiego jak Bynum…

    0
  2. W Bucks będzie pierwszą opcją i będzie mógł rzucać do woli. W Cavs musiałby dopasować się do gry Irvinga i grac jako 2-3 opcja. A grając jako 2/3 opcja może nie byc w stanie zapracować na maxa. W Bucks ma tą możliwość.
    O nowych właścicielach i całkiem fajnym, młodym trzonie drużyny nawet nie wspominam. Tez wolałbym Bucks, serio :)

    0
    • Myślę,że trafiłeś w sedno. Bucks to nieograniczone minuty i rzucanie, Carter-Wiliams może powiedzieć jak bardzo jest to pomocne w wypromowaniu gracza :) W Cleveland nie wiadomo ile by grał, zresztą tam już pokazali na przykładzie Bennetta jak dbają o debiutantów.

      0