“They can all pass, they can all shoot”
San Antonio Spurs zrobili blowout na Oklahomie City Thunder 112:77 w meczu nr 2 finałów Konferencji Zachodniej i prowadzą już 2-0 w serii do czterech zwycięstw.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Szybkie 4:0 Ale i tak lepiej było puścić OKC kosztem Clippers. Wiem wiem Ibaka się rozkraczyl, ale nie zmienia to faktu, że SAS i tak niszczą. Skurczybyki robią to na luzie
Cudowne i ukochane dziecko NBA – Kevin może mieć traumę po tej serii, ale jak widać swoje trzeba odczekać na pierścionek. Może pora pozbyć się Perka…
Proponuje w pakiecie z Brooksem…a nie, krog uważa Brooksa za szkoleniowca, który rozwija graczy…
No dobra masz jakiekolwiek uwagi do rozwoju Duranta, Westbrooka, Hardena, Jacksona, Adamsa czy Lamba pod Brooksem ? Dawaj …
W czym jest gorszy od rozwoju Ronda pod Riversem czy dla przykładu Barnesa pod Markiem J, Irvinga w Cavs. Nie potarzaj ciągle frazesów. myśl .. ;-)
SAS grają kosmos i nie wiem czy ktokolwiek z nimi wygra 2 mecze w serii jeśli Heat się nie przebudzą (chyba nikt nie wątpi, ze Pacers to pykną do zera).
wynika z tego, ze to mike brown jest odpowiedzialny za to, ze lebron tak rozpierdala, no zastanow sie krog co ty opowiadasz
head coach nie jest od rozwijania zawodnikow tylko od zagrywek, prowadzenia meczow i adjustments w playoffach. no i powinien miec charyzme, zeby ta banda chciala go sluchac. brooks nie ma co najmniej 3 z 4 wymienionych rzeczy
Mam jedną i podstawową uwagę. Ci gracze jak: Durant, Westbrook, Harden przychodzili do tego klubu, będąc mega utalentowani. Nie wmówisz nikomu, że Brooks ich rozwinął. Gdyby tak było, to Andre Robertson by się rozwinął, Perry Jones byłby kotem w obronie na pozycjach 2-4 w erze smallballu, Lamb siekałby trójki jak szalony po akcjach na zasłonach. Ibaka to wg ciebie pomysł Brooksa czy Presteigo? Bo według mnie GM, to on wybiera w drafcie i gość ma mega rozeznanie i wyczucie. Trzeba też przyznać, że szczęście, bo chciał też brać Thabeeta przed Hardenem i ten zespół nie dotarłby do finałów w 2012 i byłby też w dupie bo nie miałby na dzień dzisiejszy Adamsa i Lamba. Jackson to słabsza kopia Westbrooksa, atletyzm, szybkość, wyjazdy pod kosz. Oni mają talent, a nie rozwinął ich coach. Gdyby Brooks był dobrym coachem, to po timeoutach zdobywaliby więcej punktów. Przeczytaj wczorajsza dniówkę Pawła i zobacz ile punktów zdobywają po takich akcjach. No to jest chore, że nawet nie mają skuteczności na poziomie 50 %, np. 6 timeoutów i 6 punktów. No ludzie to już MDA dawał radę w tej kwestii w LAL. Skończy się tak, że zaraz Durant kopnie ich w dupę, bo Presti argumentów nie ma żadnych, a chce mu zjechać jeszcze z pensji. Serio?! Jeden finał ma przekonać gościa, że będzie wygrywał tutaj tytuły do tego z takim trenerem. Są w stanie przepłacić Ibake i Westbrooka po odejściu Duranta, by tylko ich utrzymać w 2017. Dla mnie ten zespół z Perkinsem za taką kasę i Brooksem z ławki nie zdobędzie tytułu. Ten offseasson to najlepszy moment by się ich pozbyć. Perkins ma spadający kontrakt, mają dwa picki teraz i swój w przyszłym sezonie, można pozyskać jednego gracza i drugiego oddać z Perkiem za kogoś kto pomoże im w grze. Bez obrazy ale Brooks jest mega obsrany w tych OKC. Nie wiem czy czuje presje, czy ma coś z głową, ale jego błędami są:
a) brak rozwoju młodzieży – gram więcej Butlerem i Fisherem niż Lambem i Jonsem, oni mają w końcu czas na rozwój, nawet w meczach o nic
b) katowanie Duranta – w końcu jest młody da rade biegać po 46 minut
c) brak zagrywek – ile maja zagrań dwa, Durant sam im rozpisuje jedno, czyli Brooks oddaje mu 1/3 pensji.
Mam dość Brooksa w OKc, to jest ta sama sytuacja bo z Brownem w Cavs, gość jedzie na barkach talentu swoich graczy (tam był jeden). Gdyby przyszło mu trenować tankujący zespół, to byłby doskonały, ale przejmując takich Mem, Dallas, Suns tu i teraz idę o zakład, że nie wchodzi do PO.
Oczywiście, ze ich rozwinął. Graja tak samo jak w uczelni, czy każdy z nich jest dużo lepszym graczem? Ile w tej lidze jest/było zmarnowanych talentów które poszły w pierwszej 10 draftu? Cała masa. Przepraszam .. sami się rozwinęli ? LeBron tez niesamowicie się rozwinął pod Spo pokazując ile lepszym trenerem jest Spoestra od Browna, choć 4/5 lat temu 3/4 piszących tu użytkowników dałoby się pokroić za wręcz odmienne zdanie.
W pozostałych sprawach zgadzam się z Tobą w przeważającej większości tego co napisałeś. Nigdzie nie napisałem, ze Brooks jest trenerem który doprowadzi OKC do mistrzostwa. Obecnie mało prawdopodobne (nie tylko ten sezon), że doprowadzi, choć jeszcze 1 miesiąc temu tak uważała blisko 1/3 użytkowników. Czy OKC powinni go wymienić?. Być może tak. Ja zaprotestowałem przeciw bezsensownemu i ciągle powtarzanemu zdaniu, że Brooks jest beznadziejnym/słabym coachem (moim zdaniem nie jest) i że ma dwie zagrywki w playbooku, nawet biorąc to za uproszczenie jest to dla niego krzywdzące. I tego się trzymam, mimo że jak widać nie jest to zbyt popularne ;-). To nie jest słaby coach, bo słaby coach nie robi najlepszego coacha ever 12-3, mającego również silny team. Nie kupuję tego. Ale skoro tak uważasz to może skoryguj tez opinie o Popie ? Słaby coach raczej nie wygrywa ponad 50 meczów przez kilka sezonów z rzędu. Jest po prostu tylko dobry. Czy wystarczający na zdobycie tytułu przez młodzież z OKC to już zupełnie inna kwestia.
Dallas ma świetnego coacha, a ledwo doczłapali do p-o. To ekipa weteranów i tu masz racje, że nie dla Brooksa. Suns jednak nie weszli do play-off. osobiście uwielbiam Jeffa za grę w Jazz ale poczekajmy z jego oceną. Joerger to również zagadka, zobaczymy w ssocie.
@sylwek – LeBron przychodził do ligi jako mege-mega-gwiazda i pewny kandydat do walki z Jordanem o GAT. Nie porównuj go ani z Ibaką, Westbrookiem, ani z Hardenem (gra lepiej pod McHallem ? żart) ani nawet z Durantem, który nie potrafił raz dźwignąć sztangi ważącej 83 kg. Nikt z nich nie przychodził z takim hypem. A ciężko powiedzieć aby którymś z nich mógł grac dużo lepiej pod innym coachem (nie wierzę, że Russ byłby bardziej “odpowiedzialny” po prostu nie wierze, to nie jego charakter). ostatecznie mówimy jak sami napisaliście o 3 z 10 i 4 z 20 najlepszych graczy ligi. I wszystkich ich trenował od początku jeden coach i mówicie o nim, że jest to słaby coach nie umiejący wychować, spowodować duży pozytywny progres u swoich graczy.
To nie ma sensu. Nie mam pytań.
Ale który z dzisiejszych All Starów czy zawodników dobijających do tego poziomu gra tak samo jak na uczelni?Przecież każdy z grona tych kilkudziesięciu zawodników rozwinął swoją grę.I co?Ewolucję każdego z nich mamy przypisać konkretnemu trenerowi?Wówczas okazałoby się, że nie ma w tej lidze praktycznie słabych coachów bo Vinniego del Negro uznalibyśmy odpowiedzialnym za rozwój Erica Gordona i Griffina a na konto Wittmana zapisalibyśmy uczynienie z Walla All Stara i progres Beala.Tylko czy to (w realiach NBA) są dobrzy trenerzy?I czy w ogóle zadaniem trenera jest dbanie o rozwój zawodnika w każdym poszczególnym elemencie?Nie wydaje mi się.
Dziwnym dla mnie jest też podawanie jako argument na obronę Brooksa bilansu head-2-head z Popem.Skoro piszesz, że słaby trener nie może mieć takiego bilansu z najlepszym coachem ever to na logikę rzecz biorąc, zaskakujące jest to, że określasz go tylko mianem dobrego.Jeśli zaledwie dobry trener posiada tak przytłaczający bilans z Popem to zgodnie z twoim tokiem rozumowania albo Brooks zasługuje na miano czołówki trenerskiej NBA albo Pop nie zasługuje na swój tytuł.Tymczasem prawda jest inna i powszechnie znana – sport to nie dodawanie i 1+1 nie zawsze równa się 2.Koszykówka to gra matchupów i po prostu drużyna Brooksa w tym konkretnym zestawieniu czuje się dobrze bo energią, siłą, szybkością tłamsi zbudowany z podstarzałych gwiazd i zadaniowców skład SAS.Aż tyle i zaledwie tyle, a nie opowieści o Brooksie jako kryptonicie na Popovicha.
I to nie jest też tak, że Brooks jest w powszechnej opinii uznawany za najgorszego trenera ligi czy ostatnią sierotę.To trener ze średniej półki tyle, że biorąc pod uwagę skład jakim dysponuje a także nakreślone cele to zbyt mało.A czasu OKC zostało w tym momencie tak niewiele, że nie jestem pewien czy “tylko dobry” Scott Brooks jest w stanie zapewnić sukces tej drużynie.
Rozwój Lamba pod Brooksem? Nie no, nie rozpędzaj się ;)
Jak gra, to gra dobrze. A, że zbyt mało gra to już inna sprawa.
Uprzedzam ewentualne pytanie, zgadzam się z Brooksem,że go nie wystawia, bo play-offy, tym bardziej starcie ze Spurs, to dla niego zdecydowanie za wysokie progi. Tu się stawia na weteranów, nie żółtodziobów. Gdyby grał Ibaka, Adams ze Spurs nie powąchałby parkietu.
Mistrzostwo to będzie świetne zakończenie ich karier ;)
Ale ci Spurs nudno grają! ;)
Tak sie tylko przyp… w czwartek z rana ;)
Wiem, ze w USA komentatorzy (ostatnio?) okreslaja uporzadkowana gre slowem clinic, clinic to, clinic tamto. I teraz czytam tutaj dosc czesto ostatnio klinika gry itd. jakies takie to nijakie, przetlumaczone. Zaraz obok bawisz sie w wyszukane parabole, a tu jak cepem klinika w leb ;)
Co do meczu, zmasakrowali ich. Tak sobie teraz mysle, ze dla kazdego, kto juz tak nie skacze jak kiedys (starosc nie radosc), ogladanie czegos takiego to miod na serce.
Czuje dokładnie to samo, ilekroć słyszę hasło “klinika” na szóstym graczu, budzą się we mnie najgorsze instynkty i mam ochotę zrobić coś okrutnego.Nie wiem, coś w stylu kopnąć małego kotka, opluć bezdomnego, obejrzeć Warsaw Shore.Na serio, chyba żaden inny neologizm, spolszczenie, zwał jak zwał nie działa na mnie bardziej irytująco.
Gdybym prowadzil knajpe z burgerami, to taki typowy, klasyczny nazywalby sie Manu, Klasyczny Manu.
Idąc dalej, francuski z żurawiną i camembertem byłby Tony, a taki z podwójną wołowiną Big Fundamental :)
Z bekonem i podwójnym serem – Boris:)
A knajpa powinna się nazywać Nasty