30 punktów Paula George’a w meczu nr 7, Indiana jest w II rundzie, Booo-hooo!

9
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Indiana Pacers przesunęli rozmowy o swoim upadku we wstęp do dyskusji dotyczącej tego czy są w stanie odzyskać to co utracili przez trzy ostatnie miesiące.

Mecz nr 7 był stylowym zwycięstwem Pacers, typowym meczem sezonu regularnego w środku tygodnia, w którym do przerwy zbudowali dwucyfrową przewagę, w trzeciej kwarcie powiększyli ją do 18 punktów i potem kontrolowali to do końca meczu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułThunder rozstrzelali się w Game 7, Grizzlies kończą sezon
Następny artykułPo zakończeniu Game 7 doszło do starcia między zawodnikami na korytarzach Staples Center

9 KOMENTARZE

  1. Gotta an idea:
    Co nasi dziennikarze na zrobienie w poniedziałek PnŻ Extra omawiającej pary kolejnej rudny? Mamy na co liczyć czy stan po majówce nie pozwala? :)

    Btw wyobraźcie sobie że teraz po tym jak WAS przejechał CHI które BKN chciał uniknąć i Ci przegrają z TOR, chyba fail sezonu ;)

    0
  2. Człowiek miał 8 punktów w pierwsze 8 minut, ale i tak wyglądał jak Zwłoki. Przynajmniej przez pierwsze 5 nie dało się patrzeć jak człapał bez zaangażowania po parkiecie. Chyba dopiero jak zorientował się, że idzie na najlepszy mecz w tych PO wreszcie mu się znowu zachciało.
    Może mi się tylko wydawało, ale różnica między początkiem, a końcem w jego wykonaniu była olbrzymia. Najpierw to człapanie, a pod koniec biegał po parkiecie jakby w międzyczasie stracił z 10kg. Możliwe, że to będzie przełomowy moment dla niego – oby.

    Lance był wczoraj nieźle nabuzowany – to jego skakanie po parkiecie. Czasem kozłuje i biega za piłką jakby energii miał na wystrzelenie w kosmos.

    0
  3. Na ten moment nie wyobrażam sobie, by Pacers z ławką Watson/Mahinmi/Copeland byli w stanie urwać więcej niż dwa zwycięstwa z WAS (przy założeniu, że Wall&Beal ‘nie spalą się w blokach już na starcie’).

    Jak tragicznie wygląda w tej chwili trade z Sixers to nawet nie chce mi się myśleć…

    0
    • Aha, czyli Danny Granger gdyby został to byłby podporą ławki i zmienił jej oblicze tak jak to robi w Clippers?Ławka Pacers była do dupy rok, dwa lata temu a i w tym każdy wiedział, że też do najmocniejszych nie należy a mimo to zaliczali co sezon progres.To czy Scola albo Turner grają słabo to akurat najmniejsze zmartwienia Pacers bo jeśli Hibbert czy Hill graliby cały sezon tak jak teraz to nawet Taj Gibson albo Crawford w rezerwach na niewiele by się zdali.Jeśli podstawowi gracze grają jak role players za 3mln$ to niepoważnym jest ciężar wygrywania zrzucać na barki rezerw.

      0