Playoffy to czas, w którym gwiazdy NBA zyskują status supergwiazd. Rok temu stało się tak ze Stephenem Curry’m, Tim Duncan przez długie lata podnosił w playoffach swój poziom gry, czy w końcu Michael Jordan, który nigdy nie przegrał serii, w której Chicago Bulls mieli przewagę parkietu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Piękny ten początek artykułu Blinebury’ego.
“wygląda jak Czarny Dirk Nowitzki”- made my day :)
Dokładnie. Houston do wygrywania w tej serii brakuje tylko i aż Hardena na poziomie z rs (teraz już bardziej na poziomie all star). Reszta robi co może/na co ich stać.
Dawać Do-Mo na Aldridge’a! Będzie wesoło.
btw: Harden przy każdym wejściu najpierw szuka faulu a dopiero potem ew. kosza zamiast odwrotnie. Stąd te powszechne docinki o flopowanie. Może to zatem KARMA? Bo wiadomo, że to bicz.
Wziąłem tego flusia w DTTF… pikuję w dół wraz z gwiazdami…
Blinebury pojechał ostro na początku artykułu. Bardzo ostro. Pan Maciek troszkę chyba załagodził sens tej wypowiedzi. Tam w zasadzie nie ma słowa “to potrzebuje” (w jakiś sposób łagodzącego wydźwięk zdania), ale “może już czas .. dokończyć przebranie” mającego w moim odczuciu zdecydowanie bardziej negatywny wydźwięk, w zasadzie stwierdzające, że Harden to klaun. Bardzo osobiste i w sumie rzadko spotykane na tym poziomie (nba.com ?? LOL). Po meczu musiało być naprawdę ostro i nieprzyjemnie. Być może to również sposób na wjechanie Hardenowi na ambicje i zmuszenie go do większego wysiłku. Jak na razie to gra on faktycznie olewacko i niechlujnie i to największy dla niego zarzut.
“…dłużej niż Ty żyjesz” – piękne.
Punch sezonu!
O ile panczami można nazwać takie smętne porównywanie siusiaków.
Ktoś już kiedyś powiedział coś podobnego, tyle że zaczynało się to słowami “Jak ja rapowałem, Ty…” :)
Za to życie playerskie miej do siebie pretensje! ;-)
ta zenada pt. ‘harden w playoffs’ na dobre zaczela sie w finalach 2012, jak widac trwa do dzis
i tak bedzie mial swoich oddanych fanow, czytelnikow MVP magazynu, ktorzy beda zachwycali sie fantastycznymi wystepami w listopadzie i styczniu przeciwko cavs czy pistons
troche zolci i polaczkowego jadu na koniec – z przyjemnoscia bede ogladal odpadniecie Howarda w 1 rundzie playoffs
zgadzam się, choć zeszłoroczne playoffy chyba nie były aż tak tragiczne w jego wykonaniu
tylko 3 drużyny wróciły od 0-2 u siebie i żadna z nich nie była drużyną D. Howarda
Czyżby rozżalony fan Lakers?Bo póki co to Howard zamyka hejterom gębę i nawet Shaq, który ciągle szuka dziury w całym nie ma się w tym momencie o co przyczepić.Po Aldridge’u to drugi najlepszy zawodnik tej serii.
Każdy kto pamięta co Howard grał rok temu w PO ma prawo być rozżalony. Co nie zmienia faktu, że obecnie jest najlepszym zawodnikiem Rockets.
Też jestem ciekawy miny Howarda po odpadnięciu w I rundzie. W końcu zamienił Kobego na lepszego Hardena i Lakers na lepszych Rockets właśnie po to żeby nie odpadać w I rundzie PO. Ba, nie odpadać w ogóle w PO.
Czekam i patrzę.
no i co mu z tej swietnej gry jak jest 0:2 w serii majac HCA i duzo lepszych teammates niz kiedykolwiek w orlando i w lakers?
moze jeszcze to wszystko odszczekam jesli houston wyjada z portland z 2:2 i wygraja serie. james harden juz raz wyszedl z 0:2 (i to ze spurs!!!!!!!!!!) :)
Tyle czy to wina Howarda że inni dają dupy?Na ile zdałby się wysiłek Aldridge’a gdyby Lillard w pierwszym meczu zagrał podobnie jak Harden?To jest właśnie problem, że grę poszczególnych zawodników ocenia się przez pryzmat sukcesów drużynowych a one rzadko zależą od pojedynczego gracza.Lamarcus w zeszłym sezonie nie grał wcale gorzej i też można by napisać “co mu to dało, przecież nawet nie weszli do playoffs” natomiast Howarda lży się za rzeczy za które w niewielkim stopniu jest odpowiedzialny.
W tym kontekście dosyć zabawne są utyskiwania Simmonsa i Rose’a w podcastach, jak to Sam Presti do spółki z Bennettem pozbawił Oklahomę dynastii (za pomocą trejdu Hardena ofkorz).
na piątkowy mecz miałem w DTTF miałem ustawionego Walla, kiedy okazało się że Wizards są zupełnie innym zespołem niż myślałem (przynajmniej w konfrontacji z Bulls) zmieniłem go na Noah, kiedy doznałem kolejnego szoku po 2 porażce Hou zmieniłem go na Howarda, a teraz po tych słowach wybieram Hardena – jeżeli ma kiedyś rzucić te 40 pkt to właśnie w najbliżej grze, w następnej rundzie już takiej możliwości mieć nie będzie
Ciągle mam wątpliwości czy Harden jest problemem czy McHale i Jego podejście wuefisty w ofensywie, typu – macie piłkę to grajcie. Pewnie po części jedno i drugie, ale nie rozumiem i chyba nie zrozumiem jak ten zespół który ma 3 niezłych defensorów w postaci Howarda, Beverleya i Rossa nie potrafi ukryć lenistwa defensywnego Hardena. I znów wracamy do McHale.
Sam zmieniłem Howarda na Hardena w DTTF, 3 godziny przed meczem, normalnie brawo!
teoria spiskowa:
blazers sweepuja rockets, morey zwalnia mchale i z moneyball wychodzi mu, ze trzeba zatrudnic stana van gundy’ego. ale by bylo pieknie
To, że McHale poleci jest więcej niż pewne:) Stan Van Gundy idzie śladem swojego brata? To nie jest zły wybór.
Choć moim zdaniem, Nate McMillan byłby tutaj nie najgorszym ruchem. Może, udałoby mu się zbilansować ofensywę z defensywą, bo obecna konstrukcja wygląda jak domek z kart.
Ostatnio w MRaPie Maciek mówił, że jest coraz więcej mądrych GM i de facto, pozostaje już tylko jeden geniusz z Motown. Już niedługo, za chwil parę.
Selekcja naturalna coachów ciągle trwa i potrwa jeszcze pewnie dekadę. Brooks, MDA, McHale i Woodson niestety ciągle znajdą zatrudnienie w tej lidze na stanowisku headcoacha.
Play Offs, czas odsiewu. Ziarno na prawo, Hard…. eee plewy na lewo
Playoffs, system warstwowy – warstwa Hardena, warstwa wapna, warstwa Hardena, warstwa wapna, warstwa Hardena.. :-p
Możemy od tej pory nazywać Hardena brodatym Janowiczem? Choć nie, Janowicz był w finale Wimbledonu a Harden…
Harden był w finale NBA
tu i tu rakiety, jak dla mnie harden=janowicz
Janowicz grał w Półfinale i odpadł Murray’em w 4 setach!! Come On jak już chcesz błysnąć to chociaż przemyśl to chwilkę wcześniej!!
też muszę przyznać że pierwsze co pomyślałem “ma facet szczęście, w Polsce usłyszałby od gwiazdki kim jesteś aby cokolwiek ode mnie wymagać”:))))))
Janowicz to nie gwiazdka to po pierwsze, a po drugie dziennikarz jest od przekazywania informacji / przeprowadzania wywiadu a nie oceniania i kształtowania opinii. akurat Janowicz , Harden to sa ludzie ktorzy zasluzyli na swoj sukces, dzieki ktorym mozemy pasjonowac sie pieknem sportu. “przegral w finale” to cos podobnego jak “slaby wystep w playoffs”. szkoda ze dziennikarze uzywaja takich sformulowan
“dziennikarz jest od przekazywania informacji / przeprowadzania wywiadu a nie oceniania i kształtowania opinii” po tym zdaniu nie chce mi sie nawet komentować twojego zdania:)
Gra Hardena w ostatnich minutach meczu nr2 wyglądała jak sabotaż i jezeli od franchise, max 80/5 playera nie mozna wymagać pociągniecia zespolu / w najwazniejszym momencie sezonu to o czym rozmawiamy… Dodam tylko że cenie faceta ale faktycznie wg mnie rowniez w PO nikt nie zawodzi bardziej
“Fran zauważył, że na wielkiej scenie gwiazdy NBA nie rzucają ze skutecznością 28%.” – dla mnie to jad dziennikarza spowodowal taka reakcje. my jako kibice mozemy oceniac ale nie dziennikarze, oni informuja. napisalem zatem jak najbardziej slusznie
Zdecydowanie był to cios z premedytacją, ale na tym polega praca dziennikarza. Chcesz czy nie kreują oni opinię/robią szum przez przedstawianie swojego stanowiska – najczęściej wsadzanie kija w mrowisko właśnie – w wywiadach, pisanie felietonów i książek, prowadzenie swoich programów/talk show, przeprowadzanie śledztw dziennikarskich itp. itd. Showbiz Panie kochany, ważne żeby o Tobie mówili. “Tylko informowanie”, to chyba pomyliło się koledze z prezenterem lokalnych wiadomości TVP plus lub czegoś takiego :)
To Ameryka, tam mogą więcej. Zresztą ile można słuchać “Nie wpadło mi” “słaby dzień”, “No dobrze bronili” etc. Chciał coś od niego wyciągnąć, a Harden się tylko wygłupił (co to za pytanie czy w ogóle oglada mecze?!) A to że dziennikarz powie to co wszyscy myślą również nie jest niczym złym. Harden niech się ogarnie, bo jeszcze z tego dreamteamu nic nie będzie.
uwazacie ze on sie wyglupil, chcieliscie zeby sie polozyl przed dziennikarzem i przytakiwal jak klaun w cyrku??? wrecz przeciwnie, Harden , Janowicz to nie dupy tylko ludzie ktorzy osmielili sie walczyc, maja odwage powiedziec to co mysla. oni potrafia rozroznic pytanie ktore prowokuje od takiego ktore insynuuje a czasem nawet obraza! kij w mrowisko ? owszem , ale bez obrazania
James trenuje w szopie. NBA – Dream BIG!
A w jego koszach nie ma nawet obręczy.. Strive for Greatness!