Kiedy rozmawiamy w sobotę ktoś zawsze musi ustrzelić 51 pkt. (Terence Ross). To jakaś prawidłowość. Było więc słowo o Korei i tym, że jeden z nas nadal widział go w Denver.
Dodatkowo nie dowiemy się, co Maciek robił dziś rano, ale poznamy treść jego śniadania (ważne sprawy – czyli dieta). Kilka ciepłych słów o Indianie i o tym, że wyglądali na tyle nieźle, że Maciek użył caps locka. O tym, że Miami wchodzi w play off mode. I historia o tym jak BKN podłożył guźca NYK (i dlaczego nas to nie dziwi), chwila refleksji o Toronto i meczach, których żaden z nas nie widział.
Między Rondem a Palmą (12-04-14, odc. 57) by Między Rondem A Palmą on Mixcloud
