Czwarta kwarta w rozegranym ostatniej nocy meczu Indiany Pacers z Miami Heat przyniosła przynajmniej kilka kontrowersyjnych gwizdków. Musimy też przy tym pamiętać zawsze – co nie jest wytłumaczeniem, ale… – że są w NBA mecze i MECZE. To był MECZ, coś w rodzaju rozstrzygającego meczu playoffów, w którym każda decyzja sędziów, zwłaszcza w crunchtime, potrafi być prześwietlana przez oczy dużo większej liczby kibiców niż np pojedynek Memphis z Utah w środę 26 marca.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ale kręcicie gównoburzę. Celował tym łokciem na szczękę? Serio? Ja na powtórce zza kosza widzę że Jamesa interesuje tylko i wyłącznie obręcz. Pechowe zdarzenie i tyle
W ogóle życzę wszystkim, w tym kibicom, żeby podchodzili do tego meczu jak George i James do pojedynku między sobą
taaa …..
Panie Macku uzasadnione jest celowe rzucanie LeBronem o parkiet(w tym meczu i nie tylko Mahinmi, poprzednio Hibbert, PsychoT, West czy nawet grzeczny, bez ironii, Hill), czy permanentne faulowanie Jamesa przy wejściach, aby ODUCZYĆ jego tych wejść, nie po to by je obronić lub zablokować (vide niegdyś Jordan rules)? Nie oszukujmy się, temu te faule maja służyć i służą. Ale już CELOWA odpowiedź na te faule nie. Bo to James .. tak ?
Mam nadzieję, ze to było CELOWE ze strony Jamesa, w zasadzie nie mam co do tego złudzeń. Mam nadzieję, że LeBron jasno odpowiedział: “Będziecie mnie ostro faulować przy wejściach? Ok, ale JA TEŻ”. I za to ma mój szacunek. W 4-literach mam zęby Hibberta czy kogoś innego. Mierzmy wszystkich JEDNĄ miarą. Dotychczas od pamiętnego flagranta z Lancem, gracze Heat byli jak baranki, tylko narzekali i płakali. Nareszcie poszły w ruch czyny. Teraz tylko czekam kiedy po kolejnym rzuceniu (złapani w pół) Jamesa coś identycznego spotka PG-13.
Mierzmy wszystkich jedna miarą.
LeBron nie może w kółko mówić pod nosem “No dobra, jestem nadczłowiekiem i mogą mnie w kółko rzucać o parkiet, łapać w pół, łapać za szyję, faulować na wysokości obręczy, kłaść poziomo ręce podczas próby layopa, czy podpychać, tylko dlatego, że jestem silny i szybki oraz naprawdę potrafię świetnie wchodzić na kosz i trudno mnie zatrzymać”. Harden po połowie tych fauli wzywałby wózek.
Hahaah LeBron i przepychanie ? Chyba nie słyszysz co gadasz.Jemu nawet Teletovic podskoczył a co zrobił James ? NIC.Zwykle nie pisze takich komentarzy ale po tym meczu muszę.Jedyne co robi to flopuje,robi kroki albo płaczę po meczu(sleevy,nieodgwizdane faule itp).Taka prawda,że James nigdy nikomu nie postawi się.Rok temu nawet Mohammed mu podskoczył a James od razu się położył.Nic więcej.
BTW szkoda że Maciek rzadko komentujesz bo nieraz można podyskutować w komentarzach ;) Pozdro
A co mial wg Ciebie zrobić? Ma sie z nimi szarpać i dostać technika/ejection? Oto chodzi przeciwnej druzynie, cala seria z Bulls w zeszłym roku polegała na tym jak sprowokować LBJa do żywiołowej reakcji, w czasach kiedy niewiele sędziemu trzeba, aby dać dacha, na szczęście się nie udało. Super interes dla Heat gdyby, studiując Twój przykład, parkiet opuścił LBJ i gracz szóstego garnituru Teletovic. Zastanow sie zanim palniesz taka piramidalną głupotę…
Pozdrawiam
Nie chodzi mi o to żeby się z nimi bił bo bójki w NBA mnie śmieszą ale jako gwiazda największa tej ligi ja bym sobą nie pozwolił pomiatać o to mi chodzi
Ciekawi mnie jakie masz na to pomysly w lidze w ktorej za popatrzenie sie na goscia nad ktory zadukowales mozesz dostac tech foul :)
Czekam na ten Twój sposób/pomysł, w jaki byś pokazał po hard foulu, że nie dasz sobą pomiatać, bez dostania technika. Masz tyle czasu na odpowiedź, ile tylko potrzebujesz…
Teletovic? Przecież on nawet nie zasługuje żeby na niego spojrzeć bo takim czymś? Kim jest Teletovic żeby jakakolwiek gwiazda ligi zwróciła uwagę na jego napinkę? Jak taki cwany to niech się z nim spotka w 4 oczy a nie prowokuje w miejscu, w którym wie że nic mu nie grozi i więcej naraża druga strona
No mógłby np. przestać go śledzić na Twitterze..
No tak, XXI wiek, tak załatwiają to mężczyźni
@Barney30
Ochłoń, przeczytaj ze zrozumieniem i ewe. odpisz :-). Napisałem w zasadzie, że NARESZCIE James odpowiedział na te faule i zaczepki.
Pozostałej wypowiedzi o flopowaniu nawet nie ma co komentować, no chyba, ze w kontekście “żółci” którą gdzieś obok siebie własnie wylałeś.
James jedyne co wg Ciebie robi to cyt “to flopuje,robi kroki albo płaczę po meczu(sleevy,nieodgwizdane faule itp)”.
No super dotąd nie mogłem zrozumieć za co wogóle dają MVP ;-).Teraz mam bardzo jasną i “fachową” odpowiedź.
Dzięki Barney, dzięki Tobie nie tylko w końcu “usłyszałem” ale i “zrozumiałem” ;-) :D :D Mulder miał rację …
PS. LeBron owszem flopuje i jest to wkurzające (nie on jeden, mniej graczy nie flopuje niż flopuje) ale jest tez genialnym graczem, już jednym z najlepszych w historii. Zamiast się cieszyć, że możemy go oglądać, piszemy piramidalne głupoty “co On tylko potrafi”.
nie mówie że nie jest dobry bo jest najlepszym graczem obiektywnie ale jego zachowanie na boisku po prostu mnie denerwuje
Ba, nie tylko Ciebie, mnie też, uwierz mi. Mimo, ze kibicuję Miami. Ale to naprawdę to nie powód aby pisać coś takiego, nawet jeśli jest się jego hejterem, bo facet OPRÓCZ tego ;-) gra niesamowicie. Gdybyś wiedział jak mnie denerwuje D.Wade, który mógłby być 3 najlepszy graczem ligi, nawet w tej chwili, a nie jest, bo zamiast trenować jumper 6 lat temu wymyślił sobie trenowanie pump-fakeów z przyjmowaniem uderzenia 100 kg na klatę i plecy lub tzw. “skrętnym oddaniem piłki do tyłu”. To mnie dopiero denerwuje …
http://stats.nba.com/playerShotchart.html?PlayerID=2548&zone-mode=zone&Season=2013-14&display-mode=performance
Pomijając “trójki” ten rok ma całkiem zacny. Jakby trochę starał się pracować nad tym elementem :)
Pozdrawiam
Poczytaj sobie o Jordan Rules to dowiesz się co znaczy być twardo bronionym i rzucanym po parkiecie. (nagle Jordan wydaje się być większy niż sama jego legenda) Lebron to pociąg, a jak chcesz zatrzymać pociąg to wysadzasz mu tory czyli drogę do celu. Ilu jest graczy będących w stanie zatrzymać LBJ w kontrze 1 vs 1? `Soft fauls are killers`. I to niemiła, ale prawdziwa reguła basketu. Złapanie go w pół nie daje mu szansy na punkty, klepniesz go po rękach to jeszcze zrobi na tobie poster 2+1.
Faul LBJ w tej akcji jak najbardziej, ale flagrant raczej nie.
Spoko, nie do końca zgadzam się z Twoim tokiem myślenia, ale wyobraź sobie, że stojąc przy torach czasami możesz pociąg złapać, ale czasami on wciągnie Ciebie pod siebie. Wtedy jesteś naprawdę biedny.
W takim razie Harden jest tramwajem i jak go zatrzymywać?
PS. Ok, niech łapią go w pół, nie mam nic przeciwko temu, ale łapanie za szyje, twarz (Mahinmi) powinno jednak być karane FF 1-st.
Całe szczęście dla koszykówki Macieju, że kochasz swoją pracę i prowadzisz ten portal, a nie jesteś sędzią ;)
Pozdrawiam
najważniejsze w tym tekście jest ostatnie zdanie, ważne wyznanie Maćku ;]
Nie mogę odpowiedzieć to piszę tu.Nie chodzi o oddanie ani nic żeby wylecieć ale są/były gwiazdy w tej lidze których po prostu nie wypadało denerwować(np Duncan).Inni po prostu wiedzą że James i tak nic nie zrobi to mogę go zdenerwować tak czy tak
Widzę, że dyżurni heatmani są zawsze na posterunku. LeBron ma w Was większe wsparcie niż w sędziach. Peace!
Raczej dyżurni hejterzy jak zawsze na posterunku. Jak to nazwałeś ‘heatmani’, raczą z reguły odpisywać na te niesprowokowane brednie, ociekające żółcią niechęci, a czasem głupoty, od których zęby bolą. Ty i wielu innych nie lubicie LBJ, natomiast wielu innych lubi. Jeżeli nie potrafisz w związku z tym pogodzić się z faktem, że zawsze ktoś się z Tobą nie zgodzi i odpisze, to się nie męcz i nie produkuj, bo nie ogarniasz prostego schematu…
Pozdrawiam
Można lubić LBJ, ale jednocześnie uważać, że jest płaczkiem i flopuje (w sumie takie czasy CP3 uwielbiam a on też ma na swoim koncie nie jedną taką sytuację).
Swoją drogą na tym chyba polega internet. Na znajdywaniu ludzi którzy się nie zgadzają z moim zdaniem i nazywaniu ich idiotami w sposób nie zawsze taktowny xD
Ależ ja już dawno polubiłem LBJa. A może raczej doceniłem jego klasę. Co nie zmienia faktu, że Ty w każdym przypadku, nawet beznadziejnym, bronisz Miami. Szacunek, fajnie mieć takich kibiców. Piszę i pisałem to serio. Mimo, że się z Twoimi opiniami często nie zgadzam.
Temat jako tako ogarniam i żółcią nie pluję. Wyrażam swoje zdanie. Możesz pisać największą głupotę, jak i ja mogę, tylko po co te wycieczki osobiste?
Pozdrawiam.
Ja ich bronie w każdym beznadziejnym przypadku? Jestem pierwszy do stwierdzenia , ze położyli finały 2011 jak dzieci, że wypuszczają mecze do wygrania (Np. wczoraj), ale jak czytam np. że LBJ jest sam sobie winny, że go twardo faulują (jaki jest argument? Za dobry jest to wolno, flopuje to wolno? Czy inny, równie dobry?) albo że praktycznie ciągle pomagają Heat sędziowie (to akurat Twój ulubiony konik widzę) to odpisuję na te bzdury. Tyle na temat.
A my kochamy Twoją pracę.
To co ostatnio flopowal Hibbert z chicago to LBJ przy nim dzieciak. Druga sprawa cala Indiana, Spurs i wszyscy inni flopuja. Przestańcie powtarzać mit o Jamsie.