Na tablicy wyników był remisu i Wizards mieli 23.2 sekundy do końca, żeby oddać zwycięski rzut. John Wall czekał aż upłyną kolejne sekundy, w końcu wyszedł do niego Bradley Beal, żeby postawić zasłonę, a rozgrywający gości ruszył w stronę kosza. Obrońcy Rockets switchowali i Walla przejął Chandler Parsons. Był nieco spóźniony i faulował gwiazdora Wizards przy rzucie, co było dużym błędem, ponieważ na miejscu był Dwight Howard, który mógł skutecznie to kontestować. Wall stanął na linii i wykorzystał oba wolne wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie na 4 sekundy przed końcem.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Wizards byli już na plusie po meczu z Portland (3. lutego):
http://espn.go.com/nba/boxscore?id=400489584
Kontem bankowym?
“Wizards trzy razy w tym sezonie byli na poziomie .500, ale jeszcze nie udało im się przebić przez to, żeby znaleźć się na plusie.”
nie moge z Ciebie Adam…
az sie poswiecilem i przeszukalem Twojego twittera…
https://twitter.com/ASzczepanski/status/430615553376780288
“John Wall po raz pierwszy w karierze jest ponad .500 i mamy teraz aż 5 drużyn na plusie na Wschodzie”
“W tym decydującym posianiu wydawało się, że gospodarze zagrają to samo co chwilę wcześniej, kiedy akcję przerwał faul Arizy, ale zmienili nieco zagrywkę czym zmylili rywali.”
W decydującym posianiu? A co to takiego oni chcieli posiać? ;)