Joel Embiid rozważa pozostanie na kolejny rok w Kansas. Dlaczego?

8
fot. The Associated Press
fot. The Associated Press

Na początku stycznia mieliśmy na tapecie Joela Embiida, który rozpoczął jakoś w połowie grudnia swoją kampanię pod Draft 2014. Masa skautów i grono włodarzy z NBA zaczęło się zastanawiać nad jego ogromnym potencjałem, który można oczywiście doszlifować na poziomie najlepszej ligi świata.

Joel Embiid – zapowiadany jako drugi Hakeem Olajuwon, gra w koszykówkę dopiero od trzech lat, ale jego arsenał manewrów technicznych po prostu zachwyca, biorąc pod uwagę właśnie fakt, że gość uprawia naszą ulubioną dyscyplinę stosunkowo krótko.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

8 KOMENTARZE

  1. ja uważam, że 2 rok w Kansas. Od strony finansowej to minus, bo rok później zacznie zarabiać, ale od strony sportowej to plus.
    W NCAA ma szansę podszkolić się technicznie. Jest tu miejsce na błędy, nie ma takiej presji. jest czas na trening i szlifowanie, budowę zawodnika.

    W NBA będzie musiał od razu walczyć z wielkimi i silnymi zawodnikami. Jasne, zbuduje się fizycznie, ale przy 82 meczach w sezonie + trening siłowy nie będzie miał czasu na szlifowanie techniki ( a to może być jego największy atut).

    Jedyna obawa to kontuzja.

    0
  2. Uważam, że powinien przystąpić do draftu. Przy tak mocnej ekipie nie będzie miał aż tyle presji. Skoro nawet w tym drafcie jest typowany na jedynke, to w przyszłym, słabszym byłby pewniakiem przy zdrowym sezonie, a wtedy wszystkie oczy byłyby zwrócone na niego. Na pewno nie okaże się drugim Darko z draftu ’03. :)

    0
  3. Imo przy większości graczy poprawną odpowiedzią jest “zostań w szkole”. Jako fan dobrej koszykówki życzę sobię, żeby na parkiety NBA przychodzili jak najbardziej gotowi zawodnicy. Nie chcę znowu widzieć grajków typu Bennetta i Portera, którzy mentalnie i skill-wise nie są gotowi na bycie w topie draftu.

    0