Kyrie Irving jest wątpliwą gwiazdą

15
Darrell Walker/Icon SMI / newspix.pl
Darrell Walker/Icon SMI / newspix.pl

Kyrie Irving otrzymał dokładnie 860221 głosów kibiców i tym samym został wybrany do pierwsze piątki Konferencji Wschodniej w nadchodzącym Meczu Gwiazd. Mniej popularni okazali się Chris Paul, Tony Parker, czy James Harden. Jeszcze tylko dwaj zawodnicy z zespołów z ujemnym bilansem zostali nominowani do pierwszych piątek. Kobe Bryant i Carmelo Anthony. Obaj to supergwiazdy i gracze, którzy zawsze kojarzeni będą z trwającą epoką w NBA. Kyrie Irving to utalentowany dzieciak, który z jakichś powodów niezwykle szybko zdobył olbrzymią popularność.

Powody te dość łatwo jest zdiagnozować. Po pierwsze mówimy tu o kimś, kto w wieku 22 lat ma spektakularne umiejętności w jednej z najbardziej ekscytujących dziedzin koszykarskiego rzemiosła, kozłowaniu i panowaniu nad piłką. Po drugiej mamy do czynienia z inteligentnym i wygadanym chłopakiem, który bardzo świadomie steruje swoim wizerunkiem i dzięki wykreowanej przez siebie postaci “Wujka Drew” jeszcze lepiej dał się poznać szerokiej rzeczy fanów.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

15 KOMENTARZE

  1. Brawo! Świetny art, zresztą jak zwykle :) A tym błędem jest chyba to że za bardzo się zapatrujemy na ofensywę KI. Drugim, że gra dla Cavs, a trzecim że chyba za bardzo sodówka mu uderzyła do głowy. Jestem ciekawy jak by wyglądał w defensywie grając dla Toma Thibodeu :)

    0
  2. No właśnie, to dziennikarze w pierwszej części poprzedniego sezonu zbudowali ogromny hype wokół Irvinga, na tyle ogromny, że niedzielni kibice kupili to.
    Z konstruktywną krytyką trafić do tych ostatnich jest już nieco trudniej, stąd i w tym i kolejnym roku zapewne Kyrie założy koszulkę all-stara bez żadnych problemów, nie zmieniając swojej gry.
    John Wall powoli staje się niedocenianą postacią, a jakby nie było – jako lider drużyny wkracza powoli do kategorii rozgrywających 20-8-2, co jest już w moim przekonaniu linijką godną all-stara, a najważniejsze w tym wszystkim, że motorem napędowym nie są dla niego zwiększona ilość rzutów czy diametralna różnica w tempie gry, a praca u podstaw, przez zwiększenie efektywności.
    Dochodzimy chyba do punktu gdzie Kyrie powinien zacząć wzorować się na Wall’u a nie odwrotnie.

    0
  3. Zdecydowanie Kyrie jest w dołku i nikt temu nie zaprzeczy tyle tylko czy to jest jego wina. Nie wierze że zawodnik może aż tak bardzo stracić wiarę w siebie. Wydaje mi się że po pierwsze powrót Browna troszkę popsuł jego grę. kolejna kwestia to chemia w zespole. W teorii teraz zespół jest silniejszy ale ewidentnie czegoś im brakuje. Mam wrażenie że nie chce im się razem grać a Mike nie umie sobie z tym poradzić. Wierzę w Irvinga bo moim zdaniem to jeden z najbardziej utalentowanych PG w lidze szczególnie że potrafi niesamowicie skutecznie egzekwować rzuty z dystansu a i pokazał że potrafi być Clutch kiedy trzeba. Mam nadzieję że dołek minie,Cleveland zmienią trenera i jakoś wyjdą na prostą.

    0
  4. Acha Przemek jeszcze prośba, która mam nadzieję, Ciebie zainteresuje. Czy mógłbyś przeprowadzić analizę Carlosa Boozera – bo jest hejtowany od lat, a cyfry statystyczne mówią co innego. I pytanie czy Carlos jest słabiutki czy wręcz odwrotnie? Czy jest to mit czy fakt?

    0
  5. Dla mnie historia Kyriego Irvinga przypomina trochę historie Blake’a Griffina. Przez pierwsze 3 sezony Griffin to dunki, postery highlighty i generalnie nic więcej. DO tego jego reputacja bycia “soft”. Tak naprawdę nie był zbyt produktywny i dlatego CP3 mówił, ze Clippers pojdą tak daleko, jak Blake się rozwinie. Dotychczas był, moim zdaniem, najbardziej overrated graczem całej NBA (podeprę się autorytetem Barkleya). Ale ten cały hype, reklamy doprowadziły go do 3 All-Stars Game w każdym z sezonów (2014 będzie 4). W tym roku Blake gra, moim zdaniem trochę inaczej, dojrzalej, pewniej. I w tym sezonie faktycznie zasłużył na nominacje do All-Stars Game. Irving podobnie – niesamowite skille jeśli chodzi o panowanie nad piłką, dobry strzelec i sprytna strategia marketingowa. Ale obecny sezon to mocno średni, ludzie (w tym ja) głosują na niego, bo nie bardzo jest na kogo na wschodzie. Licze na to że Kyrie szybko się otrząśnie i zacznie grac lepiej. Licze ze Luol go trochę pokieruje. Z Dengiem, Varejao i Thompsonem mogą stworzyć naprawdę fajny zespół. Tylko Kyrie musi wykombinować jak ma grac.

    Ps. Kyrie może zaczyna regres ale Redaktor Kujawinski zalicza permanentny progres ;) Mowie to całkowicie serio. Kolejny świetny tekst. Krytykować jest łatwo, chwalić trudniej. Mogę mowic wyłącznie w swoim imieniu – doceniam prace włożoną w przygotowanie tekstu, analizę i wnioski. Znakomita robota Przemek.

    0
    • Myślałem o tym, żeby przytoczyć przykład Blake’a, bo faktycznie była to podobna historia. Jest jednak różnica, która mnie przekonała, żeby tego nie robić – Griffin dostał CP3 i zaczął wygrywać i dlatego nie dowiemy się, czy BG byłby w stanie wygrywać będąc liderem zespołu (kto wie, może byłby?). Irving jest – pewnie niestety dla niego – w tej sytuacji.

      0
      • Ciesze się Przemku, że widzisz analogie między BG a Kyrie’m. Zgadzam się z Tobą że CP3 zrobił dużą przysługę BG. Co więcej, zdjął BG ból głowy pod hasłem “jak mam grac”, bo BG ma grac to co CP3 mówi. Kyrie od początku kreowany był na generała, który ma rządzić i dzielić na boisku. I niestety nie do końca połapał się w tym. Wspomniałem o Dengu bo mam nadzieje, że będzie dla Irvinga tym kim jest CP3 dla Blake’a (oczywiście analogia w stylu “mniej więcej”), zwłaszcza w defensywie. Licze tez trochę na to, że po All-Stars Game Uncle Drew podniesie trochę wyżej głowe i zacznie robic porządek w klubie. W końcu to franchise player i Cleveland nie mogą go stracic (jak Lebrona).

        0
  6. No jak Irving dostanie takiego Blake Griffina to wtedy będzie można analogi szukać. A nie jak ma Tristana Thompsona pod koszem.

    A John Wall drużynowo też fenomenalnym obrońcom nie jest. Przysypia strasznie przy zastawianiu na zbiórkach i często gubi gracza.

    0