Gerald Wallace znów mówi

8
Pedro Portal / newspix.pl

Trochę małej, zielonej dramy jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziło. Nie to, żeby Danny Ainge lub Brad Stevens mieli się tym jakoś szczególnie przejąć. Bo niby dlaczego? Wszystko idzie zgodnie z planem. Oczywiście nawet gdy się przegrywa, chciałoby się wiedzieć, że przegrywa się z powodu braku talentu, a nie braku wysiłku i Stevens na pewno wstrząśnie (nie zmiesza) szatnię Celtics po ostatnich blowoutach. To jest jednak również w miarę spodziewane, że zespół, który ma przegrywać i przegrywa, od czasu do czasu odpuści mentalnie. Jest to chyba rozumiane i przez władze i przez kibiców klubu. Nie jest rozumiane przez Geralda Wallace’a.

Gerald Wallace nie jest w miejscu, w którym chciałby być (marzyłby pewnie o Miami, kto nie marzyłby o Miami?). Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu Wallace głośno sugerował, że nie jest zadowolony z postawy swoich kolegów z zespołu. Nie będzie to więc jakiś szokujący news, ale… tak, Gerald znów nie lubi tego, co widzi (za Boston Globe):

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

8 KOMENTARZE

  1. Ten idiota potrafił grać nieraz po 30 minut i oddać 2 (DWA) rzuty w meczu. Jeśli naprawdę przeszkadza mu zarabianie 10 mln dolarów w tankującym zespole, to powinien zrozumieć, że dopóki nie zacznie grać jak LeBron James – jest niewymienialny = nigdzie się nie ruszy. Tymczasem woli udzielać podobnego wywiadu co kilka spotkań. Bogans nie grał prawie w ogóle, ale siedział cicho, bo wiedział, że ma 5 mln powodów żeby jakoś przeboleć ten sezon.

    0
  2. Przyglądam się Celtic’s i nadziwić nie mogę, o mały włos i awansują do PO ;) Co do Wallace’a to jego gra/cyferki są żenujące biorąc pod uwagę doświadczenie i kasę jaką dostaje. Byłem przekonany że będzie grał zdecydowanie lepiej aby wymusić wymianę do jakiegoś zespołu z ambicjami, szansami na misia, chyba że to wszystko przykrywka, sezon spisał na straty a dopiero w następnym, kontraktowym zacznie grać jak jeszcze kilka lat temu.

    0