Manu Ginobili jeszcze się nie skończył

7
Chris Szagola / newspix.pl

San Antonio Spurs nie mieli dziś w nocy wiele do powiedzenia w Staples Center. Gregg Popovich wystawił na Chrisa Paula Kawhi Leonarda i jego długie ręce faktycznie potrafiły utrudnić życie rozgrywającemu Clippers. Rzecz w tym, że trudno wygrać w Los Angeles, jeśli Paul trafia właściwie wszystkie rzuty, które dostaje (nawet, jeśli nie dostał ich wiele), Blake Griffin agresywnie atakuje kosz i nie boi się być faulowanym, a samemu traci się 22 piłki i Tony’ego Parkera.

Kontuzja Francuza pokazała, że Spurs mają w tym sezonie problem z obsadą pozycji rezerwowego rozgrywającego. Cory Joseph nie jest gotowy na więcej niż 10 minut w meczu, a Patty Mills nie jest kreatorem i w gruncie rzeczy lepiej czuje się grając bez piłki. Na szczęście dla Gregga Popovicha w obwodzie pozostaje Manu Ginobili, który właściwie przejął w tym sezonie w pełnym etacie obowiązki rozgrywającego z ławki. Spurs z Argentyńczykiem na boisku wczorajszej nocy wygrali +5 i nie jest to pierwszy raz w tym sezonie, gdy to właśnie on zalicza najwyższe +/- w drużynie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

7 KOMENTARZE

  1. Nie zapominajmy też o Duncanie, którego bardzo słaby początek sezonu zwiastował zbliżający się koniec.Minęło trochę czasu, Tim okrzepł i w tym momencie widać, że jest w stanie dać z siebie nieco więcej niż Garnett na którego czasem patrzy się z żalem.10 ostatnich spotkań to 17pkt, 11 zbiórek, 3 asysty i 1.5 bloku na mecz.Jak utrzyma formę to może jeszcze zostać All Starem, nawet na tak obsadzonym Zachodzie.

    0