Jordan Crawford trafił wczoraj 6 trójek, w tym 4 w samej trzeciej kwarcie, prowadząc Celtics w MSG i przyczyniając się do kompromitacji gospodarzy. Ostatecznie zdobył 23 punkty i był to jego trzeci z rzędu występ, w którym przekroczył poziom 20. Ale jego 12 oddanych rzutów zza łuku to nie jest coś, co często oglądamy w tym sezonie. Jeszcze rok temu nikogo by to nie zdziwiło, ale teraz nie jest on już tym samym strzelcem, który oddaje mnóstwo niepotrzebnych rzutów i czasami ma szczęście, że się wstrzeli.
Przez pierwsze trzy lata w NBA pokazał, że potrafi zdobywać punkty, ale był postrzegany przede wszystkim jako mało efektywny scorer, który za dużo rzuca i ma bardzo kiepskie shot selection (jeśli dobrze pamiętam, Bill Simmons określi go kiedyś jako gracza ze ‘sraczką rzutową’). Teraz pod wodzą Brada Stevensa dostał kolejną szansę, duże minuty w pierwszej piątce i widać progres. Udowodnia, że może być przydatnym zawodnikiem, który nie tylko myśli o rzutach, ale też potrafi wykorzystać swój ball-handling i kreować kolegów. Crawford w tym momencie jest najlepszym asystujący w Bostonie, pomagając im poradzić sobie z prowadzeniem gry pod nieobecność Rajona Rondo. Celtics brakuje rozgrywającego, Crawford też nie nie jest, ale w duecie z Avery’m Bradley’em dobrze radzą sobie dzieląc się zadaniami playmakera.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Oglądałem w tym sezonie co prawda tylko kilka meczów Bostonu, ale z tego co widziałem to jest ciągle zawodnik typu “biegniemy do kontry 3on1 więc walne sobie cegłę przez ręce zamiast podać otwartemu koledze” tudzież “gramy atak pozycyjny i jest już piąta sekunda akcji więc walnę sobie cegłę przez ręce”
Ja również kilka tylko ogladałem ale widać progres bez kitu, potrafi pokierowac cala drużyna i bilans Celtics, nienajgorszy w dużej mierze jest jego zasługą
Jakby się tak nad tym zastanowić, to z Crawforda jest taki J. R. Smith w wersji light :P
ja bym Go porównał bardziej do Nicka “I’m DPOTY!” Younga… ;)
Do Nowego Jorku Go dać! Obojętnie NYK albo Nets, jedni i drudzy potrzebują kogoś takiego ;)