Carter-Williams zrobił sobie imponujące welcome party przeciwko Heat

9
fot. NBA League Pass

Przez całe wakacje dużo mówiliśmy o tankowaniu i o tym jak drużyny przygotowują się, żeby walczyć o jak największe szanse w loterii draftowej. Przede wszystkim dotyczyło to Sixers i Suns. W obu tych ekipach generalni managerowi mocno się starali, aby mieć jak najsłabszy skład. Ich drużyny miały być okropne i przegrywać co się da, ale sezon ruszył i zarówno Sixers jak i Suns mają na swoim koncie już po jeden wygranej. Nie tak to miało wyglądać. Sixers mieli zostać rozjechani przez obrońców tytułu, nawet grających back-to-back i w dodatku bez Dwyane’a Wade’a. Tymczasem Suns mieli przekonać się o rosnącej sile Blazers i odczuć brak Marcina Gortata, a nie dostawać 18-15-3 od Milesa Plumlee.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMarcin Gortat zadebiutował w Wizards
Następny artykułFlesz: Środowa noc i 14 meczów. 42 punkty Duranta, 26 zbiórek Dwighta, George jak MVP

9 KOMENTARZE