Drogi kibicu NBA, jeżeli kiedykolwiek twój klub zatrudni na stanowisku trenerskim Keitha Smartha, to spodziewaj się dużej ilości górnych piątek i nadejścia dobrych czasów. Nie – to nie Keith Smart oznacza je sam w sobie, ale po Smarcie przychodzą zmiany na lepsze. Tak dzieje się obecnie w Sacramento Kings i tak zdarzyło się zupełnie niedawno w Golden State Warriors.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Tez tak pomyślałem, Lee(lub Bogut)+ Barnes za Kevina Love, który coraz bardziej jest niezadowolony z Soty. .
dobre mięcho :)
Fantastyczny artykuł!
Więcej takich poproszę:-)
GSW to jest team to watch w przyszłym sezonie, obok Indiany dwa młode i obiecujące zespoły (ej, kiedy OKC przestała być w tym gronie?).
A Bay Area to się z thrashem kojarzy ;)
Zamiast Love Dirka w na przyszły sezon!
Wyjaśni mi ktoś fenomen tej strony, gdzie w komentarzach co chwila pojawia się tekst typu Dirk czy KB, że zagrają za minimum? Ludzie może im zależy na mistrzostwach, ale mają swoją cenę i markę i poniżej 10 nie zejdą. Za minimum może grać Anderesen, Kenyon Martin czy T-Mac a nie liderzy Dallas i LAL.
Dirk po przyszłym sezonie pójdzie do Miami za minimum!
Coś nie sądzę, on chyba nie z tych i ma już tytuł więc nie ma takiego ciśnienia
Dirk chyba nie lubi miami za 2006
Parafrazując klasyka:
Maciek, co za tekst!
sparafrazowałeś Mesa i powtórzyłeś mój tekst:) Chyba, że to ja już jestem klasykiem :) 5!
“…zaginiona defensywna strona Russella Westbrooka(….)” hehehee, świeeetny art.