W przyszłym sezonie Miami Heat próbowali będą zostać czwartym klubem w historii NBA, który sięgnie po tzw three-peat, czyli, rzecz jasna, zdobędzie trzeci tytuł mistrzowski w ciągu trzech kolejnych lat. Nie byłoby jednak tego drugiego tytułu, gdyby nie rzut Ray’a Allena na 5.2 sekundy przed końcem trzeciej kwarty meczu nr 6 Finałów NBA.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jeszcze Birdman za miejmy nadzieję minimum dla weteranów, jakieś mięsko pod kosz za mini mid-level i można zaczynać sezon w praktycznie niezmienionym składzie mistrzowskim
Birdman też raczej podpisze do tego maja przyklepać Odena ( czy to wzmocnienie nikt nie wie..)
Ten James Ennis to może być cos co wypali w Miami. Świetny atleta z rzutem, czyli coś co się sprawdza w Heat.
http://www.youtube.com/watch?v=S9qYwVoh7CU
Nie sądzę. Przyjrzyj sie uwaznie, większość ruchów jest niepewna i zbyt wolna. Uwierz mi James Jones też stworzyłby sobie nie gorszą reklamówke.
W sumie rozsądna decyzja, zostaje w drużynie, która wie już jak grać o mistrza, jest znacznym i pewnym wzmocnieniem. Będą walczyć o kolejne mistrzostwo. Choć to nr 3 zawsze bywa najtrudniejsze ;-)
Jak wcześniej Sugar Ray był dla mnie mordką C’s (ok, jedną z 3 ;), tak od tego sezonu zawsze będzie mi się kojarzył z tym w jak ABSOLUTNIE NIESAMOWITYCH okolicznościach udało się obronić tytuł Miami.