Kontuzja kolana Dwyane’a Wade była jedną z najważniejszych historii minionych playoffs. Od samego początku aż do meczu nr 7 Finałów zastanawialiśmy się jak ten uraz wpłynie na jego postawę na boisku i jaki to może mieć wpływ na szanse Miami Heat w walce o obronę tytułu.
Wade miał lepsze i gorsze momenty. Opuścił ostatni mecz pierwszej rundy z Milwaukee Bucks, w serii z Chicago Bulls kontuzja się odnowiła, ale retejpowanie kolana przed czwartą kwartą meczu nr 5 pomogło mu odegrać ważną rolę w zwycięstwie Heat.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Wysokie mniemanie o sobie…Wade nigdy nie był w top 3 graczy
A już na pewno nie w play-offach w 2006.
Wysokie mniemanie ma chyba ceglarz Kobe ktory tez nigdy nie byl w top 3 graczy nba.
Nie mam pojęcia, jak ktoś może pisać, że Wade nigdy nie był w top 3 graczy.
PO ’06 i owszem, ale moim zdaniem najlepszy Wade był w regular season 08-09 – 30.2 pkt, 7.5 ast, 5.0 zb, % 0.491 FG
Ba! Moim zdaniem gdyby teraz był zdrowy, rywalizowałby o pozycję nr 3 z CP.