3-na-3: Po meczu nr 3 Finałów

11
fot. Newspix.pl

1. Mecz nr 3 był…

Maciej Kwiatkowski: …wybrykiem. Miami grało słabo i miało remis 44:44 na minutę przed końcem pierwszej połowy. Potem Tony Parker trafił trójkę catch-and-shoot z prawego rogu, Gary Neal równo z syreną i gdy Heat pomyśleli, że mogą sobie tak grać dalej z San Antonio w drugiej połowie, Spurs zaczęli trafiać też i te kontestowane rzuty. Szybko było po meczu, ale 23 punkty z 13 dobrze bronionych rzutów spoza paint to dobry dzień nawet dla San Antonio.

Przemek Kujawiński: …brutalny. To była krwawa łaźnia i komnata tortur, które w drugiej połowie rysowały na twarzach graczy Miami pytanie: “Co możemy zrobić”. No bo, co możesz zrobić, jeśli Gary Neal rzuca ci trójki z kozła, dobry metr przed łukiem? Danny Green chyba sam już jest zaskoczony, kiedy pudłuje za trzy. Spurs wzięli dokładnie to, co chcieli i nie potrzebowali dobrego meczu od żadnej ze swoich gwiazd, żeby rozbić Heat w puch.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

11 KOMENTARZE

  1. Faktycznie – chyba nikt nie spodziewał się, że po 3 meczach takiej serii będziemy rozpatrywać kandydaturę Leonarda lub Greena na MVP…
    Przed nami mecze nr 4 i 5 i tam już po prostu nie obejdzie się bez gry na najwyższym poziomie Parkera i Duncana , zwłaszcza tego pierwszego, bo Timmy radzi sobie nie najgorzej z Boshem. Kwestia łydki Parkera będzie KLUCZOWA, tak samo jak moim zdaniem wynik meczu nr 4 – idę w zakład, że zwycięzca tego spotkania wygrały trofeum.
    Swoją droga… liczyłem na jakieś pytanie o przewidywany przebieg meczu nr 4 :)

    0
  2. Green przypomina troche takiego Lina, tułając się tu i ówdzie, aż nagle gromi i zaskakuje, oby skończył lepiej, ale tak naprawde się o to nie martwie, ma za plecami – w przeciwieństwie do Lina – Popsa.

    Pozwole sobie zadać czwarte pytanie: kto wygra G4? O ile wygrana G3 była pewna przed pierwszym gwizdkiem (o czym świadczą świeże 420zł na moim koncie, dzięki Mateuszu Borek), o tyle nie do końca jest pewne czy Miami wezmą odwet trzymając się schematu “cios za cios”, czy Spurs wykorzsytają parkiet i – jako lepsza drużyna – pogrąża Miami w dwumeczowym deficycie..

    0
  3. Jestem ciekawy czy typ Maćka się sprawdzi, bo wydaje się, że Spurs są w znacznie lepszej pozycji i nawet przy 2:2 wydaje mi się, że są w stanie skończyć to 4:2 na swoją korzyść. Może Lebron chce raz na zawsze uciąć porównania do Jordana mając finały na poziomie 17pkt, 40% z gry. Nie mogę się doczekać aby to sprawdzić.

    0