Carmelo Anthony i J.R. Smith trafili tylko po 38% rzutów w sześciu meczach serii z Boston Celtics – wystarczyło. Celtics jako team trafili 41.3%, ale popełniali też 17.3 strat na mecz i w dużej mierze były to złe podania do post lub błędy kozłowania. Czy ta seria wyglądałaby inaczej ze zdrowym Rajonem Rondo?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Wreszcie NYK zrobili swoją robotę. Choć znów zlekceważyli Celtics i prawie frajersko przegrali. Te ostatnie minuty w NYK to jakaś parodia. Same izolacje dla słabo dysponowanego Melo. Przegrali tak G4 i Boston dziś, gdyby Pierce nie miał dnia ceglarza mogli wyjść po pięknym powrocie na 3-3. Nie doceniałem Bostonu tak samo pewnie jak NYK ale przyznam że z łezką w oku oglądało się jak znów mają wielki run, prawie dochodzą NYK a potem swojej roboty nie wykonał Pierce. Trochę szkoda. Dramat dla tego zawodnika. A potem te pożegnania(?) z kibicami. To chyba już naprawdę koniec tych Celtics. Ciekaw jestem czy Doc zostanie …
Czemu Doc miałby nie zostać, w końcu ma kontrakt do 2016 roku.