Był koniec lutego i małe góry lodowe odgarniętego śniegu przypominały drużynie koszykówki Houston Rockets, że niestety jest właśnie gdzieś na północy.
Sezon dla nich był już wystarczająco długi. Autokar kołował po parkingach wokół Verizon Center, szukając wjazdu pod halę, kiedy James Harden wyłączył Pushę T, klepnął w ramię siędzacego przed nim Omera Asika i powiedział do wszystkich z tyłu ‘Słuchajcie, pamiętacie jak mówiłem Wam o Ibace? To straszny koleś, naprawdę…’
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.