Biali nie potrafią skakać

6

Czas na prawdziwy klasyk wśród klasyków filmów o koszykówce – Biali nie potrafią skakać Rona Sheltona z 1992 roku. Każdy, kto interesował się NBA w latach 90., musiał widzieć ten film, będący modelowym przykładem tzw. „filmu z Polsatu”, jeszcze zanim ta kategoria zaczęła obejmować niemal wyłącznie dzieła z kucykiem Stevena Seagala w roli głównej lub familijne wyroby kinopodobne. W erze przedinternetowej łykało się jak młody pelikan (tutaj miejsce na dowolny żart związany z drużyną z Nowego Orleanu) wszystko, co miało jakikolwiek związek z amerykańską koszykówką, a ten film był jednym z niewielu o naszym ulubionym sporcie, jakie mogliśmy uświadczyć w Polandii.

Koniec z przy długim wstępem – zerknijcie na plakat Biali nie potrafią skakać. Tutaj wystarczy jedno słowo – swagger. Niby banał, ale jest moc w tym zdjęciu. Woody Harrelson z tytułem filmu na koszulce i twarzą zapoconą jak czoło Kevina Garnetta po bójce w jednym z barów w Orlando. No i oczywiście Wesley Snipes – z niezapomnianą czapeczką w stylu kolarza polskiej grupy zawodowej Mróz Supradyn Witaminy i klatą wyszlifowaną jak podłoga w rezydencji Magica Johnsona. Jest jeszcze mój ulubiony element – czyli imiona aktorów na samej górze. Wesley i Woody – klasa sama w sobie, nawet nazwiska są zbędne. Swag w najczystszej postaci.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

  1. Jest jeszcze wśród czytelników 6G kilka osób, które pamiętają pojawienie się tej perły podejmującej tematykę koszykówki w czasach, gdy NBA dopiero co zaczęło nieśmiało pojawiać państwowej tv. Dzięki za przypomnienie :)

    0
  2. Ten film to absolutna klasyka! Chyba każdy kto się choć trochę interesował koszykówką obejrzał go nie raz i nie dwa razy …. bardzo fajna rzecz!

    SP. Od siebie na szybko polecę jeszcze: “Rebound: The Legend of Earl ‘The Goat’ Manigault” – film POTĘGA!

    0