Nie przypominam sobie żadnych specyficznych historii na linii Nets i Lakers poza Finałami 2002, gdy Shaquille O’Neal robił bardzo brzydkie rzeczy Jasonowi Collinsowi i Toddowi MacCullochowi. Aspekt rewanżu na Lakers nie wchodzi więc w grę. Jeśli wklikamy “Lakers Nets rivalry” w google znajdziemy na pierwszej stronie wirtualne nic.
Skład – wystarczająco dobry i zbilansowany, aby skusić Phila Jacksona. Wystarczająco zły i nieefektywny w tym sezonie z pozycji 1/2, aby wyrzucać Avery’ego Johnsona tak szybko.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
jakoś nie wydaje mi się to dobrym pomysłem.. Nets potrzebują trenera na kilka lat, kogoś kto zbuduje kulturę gry. Skład trzeba jeszcze poprawić. Za mało tu talentu żeby sam geniusz Jacksona mógł ich przepchnąć gdzieś dalej niż 1 runda PO. Moim zdaniem lepiej zainwestować np. w McMillana.
a Prochorow dobry jest:
Q: When do you expect the Nets to win an NBA championship?
A: In June.
albo:
Q: Which actor would you want to play you in the movie about your life and why?
A: Chris Rock or Danny DeVito. For obvious physical resemblance.
Nie rozumiem tego podniecania się Phillem. 10, 15 czy 20 mln dla trenera to przesada. Zwlaszcza dla takiego który ostatnio dostał 0-4 od słabszego zespołu ;)
słabszego zespołu który wygrał tytuł…