Witam na pierwszym w tym sezonie rozdaniu antynagród. Będę je przyznawał co miesiąc wyróżniając jednostki najbardziej „wybitne” w NBA, które wyróżniają się swoimi kiepskimi dokonaniami. Za każdym razem będzie to 8 innych antynagród. Zwycięzcy wyłaniani są na podstawie dogłębnych analiz statystycznych, dlatego nie ma mowy tu o stronniczości i promowaniu zawodników wskazanych odgórnie przez władze NBA. David Stern nie ma tu nic do gadania, chociaż chcąc nadać antynagrodom odpowiedni prestiż, poprosiłem, aby to on przedstawił zwycięzców.
Niestety musiałem zrezygnować z tego pomysłu, ponieważ nie byłem w stanie spełnić jego jedynego małego żądania. David chciał, aby podczas ceremonii w pierwszym rzędzie siedzieli zawodnicy z pierwszej piątki Spurs – tej normalnej pierwszej piątki, a także Manu Ginobili. W ten sposób mieliśmy zapewnić kibicom dodatkową atrakcję – bo wiadomo, że każdy chce oglądać gwiazdy – i podnieść oglądalność całego widowiska. Niestety Gregg Popovich powiedział, że może ich udostępnić dopiero 13 grudnia, kiedy Spurs będą grać drugi mecz back2back w Portland (oczywiście na antenie TNT). Tyle nie mogłem czekać, a David uznał, że w takim razie on nie weźmie w tym udziału. Zaproponował, żebym zgłosił się do Adama Silvera, ale z nim rozmowa była jeszcze krótsza. Silver powiedział, że może poprowadzić jedynie drugą rundę rozdania antynagród. Kiedy wyjaśniłem, że tutaj nie ma rund, rozłączył się.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
A ja rzadko kiedy komentuje, ale tutaj musze napisac… najlepszy artykul jaki tutaj czytalem. Az sie nie moge doczekac kolejnych antynagrod, brawo za pomysl panie Adamie! :)
Rewelacyjny artykuł. Podejrzewam że w przyszłości można się spodziewać np. nagrody im. JaValla McGee:)
O ile tylko trafi sie taki wybryk ktory bedzie chcial nabijac sobie zbiorki:P
Świetny pomysł. Dobry artykuł.
tak jak poprzednicy ;) Bardzo ciekawe, humorystyczne spojrzenie na NBA nie ze strony rywalizacji (choć o takie nagrody gracze powinni rywalizować). Przydało by się jakaś nagroda im. Chrisa Duhona, ale czy znajdzie się na to jakiś “paragraf” ?:))