James Harden, Phil Jackson, New York Knicks… Nie. Pardon. Zupełnie nieoczekiwany comeback Kevina Love’a może być póki co historią nr 1 tego sezonu. Na pewno jest w czołówce. A-m-a-z-i-n-g. Jeśli macie go w Fantasy – musicie mieć słodkogorzki dzień, jeżeli nie zdążyliście wystawić go do gry. Pobiliśmy z Adamem rekord ‘wow’ dziś nad ranem. Jak nastolatki na gadu-gadu.
To była póki co najlepsza noc w tym sezonie i będziemy o niej pisać dziś cały dzień.
Powrót Love’a do gry miał nastąpić gdzieś w okolicach początku grudnia. Dopiero co w ostatnich dniach zaczął brać udział w treningach Timberwolves. Było to jednak 5-0 bez kontaktu i w zasadzie jeszcze do wczoraj do 21szej nic nie wskazywało na to, że tak szybko pojawi się z powrotem. Nic, absolutnie nic.
Minionej nocy fani w Target Center patrzyli z niedowierzaniem widząc go na rozgrzewce. Ludzie przekazywali sobie plotki o tym, że może zagrać, kto wie… Potem otrzymał owację na stojąco podczas prezentacji pierwszej piątki. Na prawej dłoni miał czarną rękawiczkę ochronną, bo złamana ręka nie jest jeszcze zupełnie zdrowa.
Pierwsza akcja meczu – zbiórka w obronie… Miał trzy zbiórki w dwie minuty (sorry Kenneth Faried…), zdobył pierwsze punkty dla Timberwolves i… jeszcze 14 w pierwszej kwarcie, trafiając m.in. za trzy. Rzucił 16 z pierwszych 21 punktów Timberwolves.
“Kevin Love to gracz All-Star. Na szczęście mecz trwa 48 minut i dzięki Ci boże, że przetrwaliśmy” – George Karl
Timbos przegrali ten mecz z Nuggets (94:101), bo Love nie otrzymał wystarczającej pomocy do swoich 34 punktów (12/25) i 14 zbiórek. Jeszcze w ostatniej minucie zmniejszył półhakiem straty do trzech punktów.
“Nie chciałem robić z tego jakiejś wielkiej sprawy. Powiedziałem moim kolegom, że zagram, ale mi nie wierzyli. Jak tylko zobaczyli koszulkę powieszoną w szatni, wiedzieli że to prawda”
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
No to teraz Wilki muszą odbić się od dna.
5-5 to nie takie dno
Biorąc pod uwagę nietrudny terminarz, porażkę z Bobcats i aspiracje na PO, to póki co to nie jest najlepsza sytuacja, ale dno też nie, przyznaję ;)
No i jeszcze kontuzje 2 najważniejszych graczy i 2 bardzo ważnych to naprawdę dobry wynik.Weźmy chociażby bulls którzy stracili tylko jednego rosa i się sypią, a co by było gdyby odpadł Buzzer i Noah , albo Deng ?
No pomógł jak pomógł, bo Wilki przegrały;/ Ja już czekam na powrót Rubio. Mając w składzie 3 tak inteligentnych graczy jak Ricki, Love i AK47 + do tego Pek i JJ, ten zespół może naprawdę namieszać na Zachodzie. I nie myślę tutaj tylko o dostaniu się do PO. Adelman jest wielkim trenerem. I wreszcie ma fajny skład (i cały okres przygotowawczy) do trenowania.
Kevin Love jest bestią, genialny zawodnik i chyba obecnie numer jeden wśród czwórek na zachodzie.
Timmi ! K-Love jest indywidualnie beściak, ale dopóki nie udowodni, że może pomóc drużynie to nie będzie najlepszą 4ką. Dziś wrócił, ale T’wolves przegrali mimo to.
Denver muszą zmienić trenera. Z całym szacunkiem dla Carla, to gdyby nie talenty indywidualne zawodników wyglądaliby jak zeszłoroczni Bobcats.
OMG… Minnesota ;) zupełnie zapomniany zespół.. Kiedy grał Rubio oglądałem wszystkie ich mecze. To był (będzie) team to watch. Niech się skończą już te kontuzje.. Dobrze, że wrócił Love, czekamy jeszcze na Rickiego
Jeszcze tylko Rubio i play-offy na miękko:)
ciekawe tylko, jak obrona TWolves się przystosuje. Jak to ktoś gdzieś trafnie powiedział, bez “Miłości” Wilki są o wiele twardsze w obronie.
Zaczęło się od rzutowego 0-2 i 3 zbiórek w obronie. Dalej było po prostu genialnie. Jeżeli tak gra Love z nie do końca sprawną rzucającą ręką, to boję się go oglądać w pełni sił. Czy Pekovic/Love mogą być najlepszą parą podkoszowych w lidze?
‘All you need is Love’