Zakończyła się seria zwycięstw Grizzlies. Nuggets ostatnio przegrywali, ale udało im się znaleźć sposób na pokonanie gospodarzy w Memphis. W tej sytuacji na pozycję lidera Zachodu przesunęli się Clippers. Już po raz drugi w tym sezonie okazali się lepsi od Spurs. Natomiast na Wschodzie zaskakująco dobrze radzą sobie Bobcats i wygrali już 4 ze swoich ostatnich 5 meczów.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
CP3 dwa faule w tej jednej końcowej akcji. Sorry ale jak można tego było nie zagwizdać (najpierw ewidentne odepchniecie biodra, potem 100% ofens). Rozumiem gwiazda, gwiazdą, ale żeby, aż tak ?
w zwolnionym tempie na nba.com widac, ze Parker w momencie “ofensa” ma jedna noge oderwana od podloza, wiec nie mogliby tego zagwizdac, co innego z ta reka na biodrze chwile wczesniej :)
jakie faule? Trzeba było oglądać mecz a nie Top 10 ino. Nawet homer-scy komentatorzy Spurs przyznali, że faulu nie było. Paul na pograniczu, ale wszystko czysto zrobił. Lekko odepchnął ręką, ale to nie faul. A potem Parker ciągle się ruszał i nie ustał CP3. Lider jakich mało. Tak jak wcześniej pisałem gdyby na boisku był Leonard to on pewnie kryłby Paula w tej ostatniej akcji. A tak padło na Parkera, który szybkościowo mu dorówna, ale siłą odstaje… Paul zgodnie z przepisami zamknął ten mecz
Wyczynowi Curry’ego dodatkowo dodaje blasku fakt, że bodajże na początku czwartej kwarty podkręcił kostkę (moja reakcja podczas oglądania meczu – “ja pier****, znowu”). Na szczęście ponoć to nic poważnego, oby bo szkoda gościa.
To brutalne, ale mniej Thomasa więcej szans na Bismacka Biyombo, po odejściu Greena dopiero Ibaka rozwinął skrzydła. Poza tym to co robi napoczatku tego sezonu Kemba Walker to istne szaleństwo, byłem jego fanem już jak grał w Uconn Huskies, po rookie sezon, spisałem go na Mario Chalmersa/starty*. Cytując Klaussa Mitffocha – Jezu, jak się cieszę:)