1. Damian Lillard (Blazers)
G 5 MIN 37.8 PTS 18.6 FG% .416 3P% .321 AST 7.2 REB 3.4 STL 1.2
Zdecydowanie najlepszy rookie pierwszych 10 dni tego sezonu. Już w debiucie przeciwko Lakers zrobił coś (23pts, 11ast), co przed nim zrobili tylko Oscar Robertson i Isiah Thomas. Został też drugim rookie po Big O, który w trzech pierwszych meczach zdobywał po 20 punktów i 7 asyst. Blazers wygrali 2 z nich, w Houston dzięki temu, że Lillard przejął dogrywkę. W doliczonym czasie gry trafił 2 razy za trzy, miał 8 punktów, zaliczył 2 asysty i zbiórkę. Miał wtedy swój bezpośredni udział przy każdym punkcie Blazers. To był dopiero jego trzeci mecz w NBA, a już był clutch. W kolejnych dwóch spotkaniach obrona rywali zwracała na niego już znacznie większą uwagę i miał gorsze osiągnięcia. W Dallas trafił tylko 2 z 13 rzutów, ale wymuszał faule, miał 5 asyst i tylko jedną stratę. Jest najlepszym strzelcem wśród debiutantów i 11 podającym całej NBA.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
nic dodać, nic ująć ;)
I po Miku Brownie w Lakers !!!!
Moglibyście jeszcze dodawać z którym numerem został dany zawodnik wybrany w drafcie.
i może fotki jak na ZP-1.
Czemu Sebastian nie prowadzi rookie rankingu? Zdaje się, że na zpp on się tym zajmował.
Jako fan C’s mam nadzieję, że w następnym rankingu pojawi się Sully. Obecnie statsy ma na poziomie Leonarda.
Royce White co prawda wybiera się na najbliższy mecz do Memphis ( http://www.beyondthebuzzer.com/2012/11/08/royce-white-heads-to-memphis-in-his-rv/) ale coś czuję, że prędzej zobaczymy go na parkietach D-League niż NBA :(
Prigioni nie jest najstarszy. Breen wspominał, że najstarszy debiutant miał 44 lata – było to oczywiście w zamierzchłej przeszłości NBA, która średnio się liczy:)
Z pierwszą trójką nie ma co dyskutować. Zdecydowanie wyróżniają się na tle innych, a postawa Lillarda to dla mnie jednak spora niespodzianka ‘in plus’. Niby wysoko w rankingu wypadają MKG i Valanciunas, ale dla mnie to jak narazie jednak rozczarowanie.
Osobiście będę się przyglądał grze Alexeya Shveda, nie tylko z powodu, że T-Wolves to dla mnie w tej chwili ‘team fun2watch’.
Lilliard ma łatwiej, bo jest kreowany na lidera i jest pg. Na mnie największe wrażenie robi Waiters. Chłopak ma duży swagger, potrafi rzucać “bezczelne” rzuty. Jestem pozytywnie zaskoczony jego umiejętnościami i trzymam za niego kciuki w ROY-u.