Wymiana: Holiday w Portland, Simons w Bostonie

13
fot. twitter.com/celtics

Boston Celtics rozpoczęli przemeblowanie swojego niezwykle kosztownego składu i tak jak można było się spodziewać, zaczynają od wymiany Jrue Holidaya. 35-latka, który ma za sobą słabszy sezon, a przed sobą jeszcze trzy lata wysokiego kontraktu, dlatego od początku był najpoważniejszym kandydatem do oddania.

Jak donosi z samego rana Shams Charania, Celtics dogadali się z Portland Trail Blazers i w zamian przejmują Anfernee Simonsa oraz dwa drugorundowe picki (wybór Knicks z 2030 i Blazers z 2031).

Tak więc Holiday wraca do Portland.

Dwa lata temu przez chwilę formalnie był zawodnikiem Trail Blazers po wymianie Damiana Lillarda, ale nigdy tam nie zagrał, bo już kilka dni później został odesłany do Bostonu. Blazers byli w fazie przebudowy i nie potrzebowali weterana, który okazał się ostatnim elementem mistrzowskiej układanki Celtics. Teraz najwyraźniej ma być tym elementem, który pomoże młodej drużynie z Portland zrobić krok naprzód. Miniony sezon rozbudził tutaj oczekiwania, bo od połowy stycznia zanotowali dodatni bilans i przez chwilę nawet byli w pogoni za Play-In. Dlatego uznali, że to już ten moment, żeby na dobre zacząć myśleć o wygrywaniu i sięgają po doświadczone wsparcie. Holiday wzmocni ich obronę, będzie liderem i mentorem dla młodych guardów.

Celtics przede wszystkim ograniczają koszty, ale równocześnie przejmują aż o 9 lat młodszego i też bardzo dobrego gracza. Co prawda nie two-way playera jak Holiday, bo jest słabym obrońca, ale świetnym strzelcem, który lubi rzucać zza łuku (38.1% w karierze; od pięciu lat średnio ponad 9 rzutów za trzy PER-36) i potrafi dostarczać punkty (średnio 20.7 na przestrzeni trzech ostatnich sezonów), a też coraz lepiej spisuje się jako playmaker (5.1 asyst w ostatnich dwóch latach).

Holiday ma w kontrakcie zapisane jeszcze $104mln na trzy następne lata, łącznie z opcją zawodnika.

Simons w przyszłym sezonie zarobi $4.7mln mniej od Jrue, co zapewni Celtics około $40mln oszczędności w podatku. To będzie ostatni rok jego obecnej umowy, co także daje drużynie większe pole manewru jeśli chodzi o przyszłe finanse. Nadal jednak znajdują się $18mln ponad drugim drugim apronem, więc to raczej nie koniec roszad.

Dla Blazers ten ruch oznacza, że pierwszy apron stanie się ich hard capem, ale to nie problem, bo uwzględniając niegwarantowane kontrakty, gracza z draftu i tylko jedno wolne miejsce w składzie, w tym momencie znajdują się $13mln pod tą kreską.

13 KOMENTARZE

  1. Uwielbiam Jrue, ale trzeba mieć świadomość, ze za rok to bedzie jeden z gorszych kontraktów w lidze. Jrue oczywiście nadal będzie przydatnym graczem, dobrym weteranem dla Scoota. Natomiast nie wiem co mają zamiar budować Blazers wydając 65 mln na Jrue i Granta. A chyba to ma byc ruch “win now”

    4
  2. Ja się pytam, skąd Stevens ma kwity na większość GMów w lidze?!
    To już kolejna wymiana, gdzie GM Celtics rucha drugą stronę bez mydła…
    Stary Jrue, za Simmonsa, który dopiero wchodzi w prime… I jeszcze pickami dopłacają?
    Co tu się wydarzyło?

    5