Kajzerek: Derrick Rose i sprawa szachów

1
Instagram

W swoich najlepszych latach skanował ustawienie defensywy rywala, by następnie w kilku ruchach zmusić go do poddania. Okazuje się jednak, że Derrick Rose swoją przenikliwość przenosił także poza parkiet, w pojedynkach jeden na jeden przedzielony z rywalem szachownicą. W ten sposób Rose szukał ujścia dla swojej kreatywności w sporcie, który wymaga innego zestawu umiejętności. Dopiero po zakończeniu kariery na parkietach NBA, przedstawił się wszystkim jako naprawdę wielki entuzjasta rozgrywek szachowych angażując się w wielkie projekty, światowe eventy i międzynarodowe turnieje. 

Bardziej niż w roli zawodnika, sprawdza się w roli mecenasa – będąc głosem środowiska szachowego w miejscach, do jakich ten głos wcześniej nie docierał. To naprawdę niespotykane połączenie różnych światów. Do tej pory Rose funkcjonował w otoczeniu ludzi skupionych na wykorzystaniu pełni potencjału swoich fizycznych możliwości. Krew, pot i łzy. Sam wielokrotnie walczył o przetrwanie, starając się zakończyć ten rozdział swojego życia na własnych warunkach. Trudno powiedzieć, czy mu się to udało. Wiele zależy od perspektywy. Gdyby zakończył karierę w trakcie swojego “nowojorskiego roztargnienia”, z pewnością moglibyśmy mówić o zawodniku, który się poddał. 

Wówczas odzyskał wiarę w to, że jego misja na koszykarskich parkietach nie dobiegła jeszcze końca i podczas tych prób powrotu do gry na wysokim poziomie, dostarczył nam sporo rozrywki. Ostatecznie nie był w stanie utrzymać intensywności i jego ciało co jakiś czas protestowało. Po sezonie 2023/24 spędzonym z Memphis Grizzlies, w baku nieoczekiwanie zabrakło paliwa. Wydaje się, że to nie było z góry zaplanowane. Poniekąd zmusiły go do tego okoliczności – kolejne problemy ze zdrowiem, pozycja w rotacji i mało zachęcająca perspektywa na jeszcze jeden sezon w koszulce Grizz. 

Kibice w Chicago życzyliby sobie, by z NBA pożegnał się w koszulce zespołu, który miał doprowadzić do mistrzostwa, ale takiej woli samego Rose’a nie było. Pożegnał się bez fanfar, od nikogo nie oczekując, że będzie interesował się tym, co zamierza dalej. Nie czekał na żadne propozycje, odważnie rozłożył swoje bierki i zasiadł do zupełnie nowej gry, mając przed sobą 64 pola. D-Rose postanowił zrobić to w swoim stylu – wprowadzić do tego świata trochę amerykańskiej kultury z suburbii. Nie szukał banałów i bardzo szybko złapał kontakt z jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci tego świata – Magnusem Carlsenem. To norweski szachista, jeden z najwybitniejszych graczy w historii. Znany jest z niezwykłej wszechstronności, intuicji oraz zdolności do wygrywania nawet w sytuacjach, w których powinien zaproponować remis. 

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułRzutówka: Czas na Game 4, Thunder znowu odpowiedzą?
Następny artykułAl Horford nie myśli o emeryturze i chce kontynuować karierę w Bostonie