
Dziś w Palmie rozmawiamy o tym czy Warriors są pretendentem do tytułu, o Viveka Ranadive pomyśle na Sacramento Kings, o MVP-występie Shaia w Bostonie, o szansach Jokicia, o tym kto tankuje, a kto nie, wg. Bogów Koszykówki, ale przede wszystkim długo o tym czy Steph, Jokić i KD są w Top-10 graczy w historii.
Dla mnie po tym tytule w sezonie 2021/2022, który w zasadzie nie miał prawa się przydarzyć, to nawet nie ma dyskusji czy Steph powinien być w 10 a tylko jak wysoko powinien być w tej 10.
Ciężko mi to ogarnąć, że może decydować o tym jedna z najbardziej żałosnych odsłon konferencji every i 2 miesiące podczas których trafia się na Nuggets bez Murray’a i Portera, rozwalonych Grizzlies, omija się zespół na 64 wygrane (meltdown w jednym meczu), w finale konferencji trafisz na zespół, gdzie trzecim najlepszym graczem jest… Dinwiddie?
Widzę, że pokonanie Celtics tak naprawdę w pojedynkę wychodząc z 1:2 na wrogim terenie nie pasowało do narracji już ale trudno się mówi.
Najpierw trzeba się w tej serii znaleźć, a mając tak łatwą drogą przyznasz jednak, że jest o wiele łatwiej?
U mnie w TOP4 są czterej najlepsi zawodnicy swoich pokoleń, a że liga się rozwija i umiejętności zawodników coraz większe, to i każdy kolejny lepszy od poprzednika:
Sezony:
* 1947-1966 (01-20) – Bill Russell
* 1967-1986 (21-40) – Kareem Abdul-Jabbar
* 1987-2006 (41-60) – Michael Jordan
* 2007-2026 (61-80) – LeBron James
Kareem jest overrated. Bez Magica i reszty składu dostawal łupnia choćby od Billa Waltona i Blazers. Wilt był o niebo lepszym two way graczem od niego.
Mvp występ Shaia? OKC wygrali zasłużenie, ale Tatum nie zagrał gorzej niż Shai. Różnicę zrobili pozostali gracze i ławka (fatalny występ JB). Jednak w pojedynku indywidualnym Shai Tatum jak dla mnie 50/50.
Coś przegapiłem? Gdzie Tatum w rozmowach o MVP?
Aż sprawdziłem, bo pamięć jest zawodna. Larry w ciągu 12 pełnych sezonów : 3 tytuły, 3 mvp, 12 all-star, 4 razy był drugi w głosowaniu na mvp. Do tego licząc nawet z okresem gdy grał z kontuzjami ma średnią z kariery: 24,3 punktu, 10 zbiórek, i 6,3 asysty. Do tego absolutnie elitarny jak na tamte czasy strzelec za 3 i świetny obrońca. Nie muszę przypominać przeciwko komu wtedy grał, więc Larry jeszcze długo będzie top-10 graczem ligi
I tamten nigdy go nie pokonał w serii playoff.