Devin Booker powrócił po pięciu meczach przerwy spowodowanych kontuzją ścięgna i trafił tylko cztery z dwudziestu rzutów. Phoenix Suns przegrali kolejny mecz, trzeci z rzędu i siódmy w ostatnich dziesięciu. Nie pomaga nawet obecność amuletu w postaci Kevina Duranta i teraz ich bilans 15-17 jest na poziomie zbliżonym do tego, jaki mają Chicago Bulls i Detroit Pistons. Niezbyt znamienite grono, jak dla drużyny, która przed sezonem nie ukrywała swoich mistrzowskich aspiracji.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Beal jest bezużyteczny w tej chwili, bez znaczenia czy gra, czy nie. Jeśli w PHX się nic nie zmieni, to mówienie o mistrzostwie w ich przypadku jest po prostu śmieszne…
jak gracz za 50,203,930$ za sezon może być bezużyteczny, przecież menedżerowie NBA z pewnością wiedzą co robią!
He, he, dokładnie tak jak piszesz
Możemy sobie robić permanentne podśmiechujki z Doca, a potem koleś wygrywa Puchar Ligi
Gościu w swoim dwuletnim prime był co najwyżej drugą opcją. To że Wizz dali mu maxa wynikało z tego, że nie mieli komu dać, a przecież nie ma w NBA drużyny bez maxa. A że Ishbia się skusił…