Wake-Up: Cavs mogą płakać ‘kontuzje’ – nadal Boston

2
fot.

Jayson Tatum powinien być w logo NBA.

Jayson Tatum tańczył z Jarrettem Allenem i na switchach od startu, bo Kenny Atkinson nie wiedział dobrze na kim umieścić swojego centra. Drugi najciekawszy mecz sezonu, po szachach tydzień temu Doncicia z Jokiciem, dowiózł, ale nie wszystkich. Cavaliers wystawili w piątce Sama Merrilla, bo Isaac Okoro, Caris LeVert i Dean Wade nie mogli zagrać. Potem w drugiej kwarcie Evan Mobley krył Jaylena Browna. Kenny Atkinson wyglądał jak rookie, ale brakowało mu wingmanów w pierwszym dużym meczu trenerskiej kariery.

Al Horford pierwszy raz z dwóch zablokował Dariusa Garlanda jeden-na-jeden, Tatum trafił za trzy i było już 51-41 w trakcie ofensywnych eksploracji prowadzonych z drugiej strony przez Georgesa Nianga, grającego jako trzeci rotacyjny duży – Cavs wyglądali słabo na tle bardzo dobrego rywala. Celtics polowali, grali jeden na jeden, rzucali za trzy i trafiali za trzy – pierwsze 12-z-19, by prowadzić piętnastoma. Garland spudłował zaraz kolejny layup i to był shoot-fest Celtics, którzy prowadzili już 20-toma w drugim posiadaniu po przerwie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

2 KOMENTARZE