Hawks – ach, The Hawks; za nami mała indie-sobota, dlatego tu zaczynamy – Hawks, więc Hawks rzucają sobie długie podania, są #10 w liczbie punktów kreowanych asystami, wszyscy stawiają zasłony – nie tylko Clint Capela – płyną loby, także w transition, grają w #3 tempie, czasem bronią.
Atlanta ma być może najbardziej atletyczny zestaw graczy w piątce na pozycjach 2-4, trener ma w okularach czerwone oprawki, gracze na sobie klasyczne biało koszulki z żółto-czerwonym obramowaniem i logo na środku parkietu jest też klasyczne, a piękni ludzie wokół boiska wszędzie. Hawks startują w backcourcie najlepiej asystującym guardem w NBA i drugim, najczęściej kradnącym piłki w lidze! Gdyby tylko wszyscy byli troszeczkę lepsi?
W małą sobotnia noc grali ze sobą koledzy z Play-In, Atlanta i Chicago. Ale może kłopoty Bucks, Sixers i Magic jednemu z tych składów pozwolą zrobić coś więcej? Bulls mają powód, by skończyć na miejscach 21-30: zastrzeżony w Top-10 pick w raczej-silnym drafcie. Atlanta już nie ma: oddaje pick do Spurs albo Kings. Oddaje go tuż po tym, jak szczęśliwie ukradła w loterii wybór #1, tylko że w słabym drafcie – ale może w ostatnim tygodniu dociera do organizacji, że naprawdę coś ukradła?
Od środy włącznie Hawks pokonali Knicks w career-noc Zaccharie’ego Risachera, który rzucił 33 punkty, ale w piątek przegrali w ostatniej sekundzie z Pistons. Mierzący 203 cm rookie chce także bronić – być w dobrej pozycji, poruszać stopami szybko i słyszeć od Capeli co może poprawić. Kontuzje Bogdanovicia i Huntera zrobiły z niego startera. Gdyby Jalen Johnson, który wygląda jakby żandarm z Allo-Allo miał dziecko na Martynice – gdyby Johnson myślał więcej o obronie, wtedy, może? Może? Ale to nadal tylko Atlanta.
Hawks prowadzili 18-toma jeszcze w trzeciej kwarcie, gdy mecz powoli zamienił się w bieżnię. Billy Donovan szybko wstawił w drugiej połowie młodych Dalena Terry’ego i Juliana Phillipsa, żeby jeszcze przyspieszyć. Bulls, grający bez kontuzjowanego Lonzo, w piątek nie grali – przegrali w czwartek z Minnesotą. Od startu sezonu grają w #1 tempie, więc gdy podmęczeni Hawks zaczęli tracić kontrolę głęboko w drugiej połowie, Chicago już biegało po każdym, najmniejszym absolutnie błędzie, wykorzystując wiele tych zwyczajnych w transition defense – czyli coś, co zawsze chcesz podkreślić, pisząc, żeby wyglądać mądrzej, a czasem to tylko chcieć mocniej, reagować szybciej. W sobotę Bulls jednak naprawdę biegali po wszystkim i tylko Josh Giddey martwił się, że Dyson Daniels w ich małym, boiskowym aussie-campie, znowu wybierze mu piłkę.
Risacher krył LaVine’a, pas-ywny wcześniej Trae Young zaczął szukać swoich punktów bardziej, ale to LaVine znalazł go po switchu, Johnson rzucił złe podanie, i co Bulls zrobili? Pobiegli do kontry i siedmiu punktów przewagi w crunch-time. Symbolicznym momentem tego meczu było zaraz to, że Young przytrzymał za rękę uciekającego mu do kontry Ayo Dosunmu i mecz skończył się na dwie minuty przed końcem – było 125:113 dwie minuty później.
Ale Risacher – choć nie trafił ważnej trójki z lewej strony – grał nieźle, oportunistycznie, bez akcji na siebie. Miał dwa bloki, pudłował trójki, 5 z 6, ale rzucił 17 punktów z layupów i sześciu wizyt na linii. Atlanta grała już aż pięć meczów od zeszłej niedzieli: 11, 15, 33, 7, 17 punktów Francuza, razem pięć bloków, i poza tym jednym meczem z Knicks, gdy trafił 6-10 trójek, w pozostałych pudłuje (3-20), ale wszystko wygląda nieźle.
Jazz @ Spurs 111:110 Markkanen 20 – Wembanyama 24/16z/7b
Nets @ Cavaliers 100:105 Thomas 22 – Mobley 23/16z
Bulls @ Hawks 125:113 Vucević 18/12z – Young 14/16a
Raptors @ Clippers 103:105 Agbaji 21 – Harden 24/12/7
Dyson Daniels – 16 punktów, osiem zbiórek – miał aż sześć przechwytów, czyli razem ma 13 w dwóch ostatnich meczach. Miał już w tym sezonie więc mecze na: 7, 6 i 5 steali.
1) Więc po dniu przerwy w piątek Spurs grali pierwszy ze swoich muszą-zesweepować-Jazz-żeby-mieć-szansę-na-Play-In meczów. Devin Vassell debiutował, ale to Stephon Castle – 23 punkty w sobotę na 8-16 – raz jeszcze wyszedł w piątce i szybko trafił trzy trójki, jedną z kozła, ale dwie następne po chwycie – to drugie miało być największe no-no w jego grze. Problemem dla Spurs było to, że Lauri Markkanen w poprzednim meczu wrócił po leczeniu pleców, a Jazz mają sporo gości, którzy potrafią rzucać catch-shoot trójki szybko – szybciej niż rookie Spurs. Coś jak: bardzo szybko.
Vassell po wejściu z ławki trafił od razu kilka swoich i już w drugiej kwarcie Mitch Johnson grał długie minuty nim, Castle’em i Keldonem Johnsonem bez Paula. Co było cool.
Ale mecz był zacięty. Jazz mieli wszystkich swoich trzech dużych młodych chłopaków, a Spurs mieli tylko dwóch – i w dodatku grali jednym. Obok tego biegał sobie Wemby jak 50-letni ojciec, który zapomniał czegoś z nabiału, a był już przy kasie. Typowy francuski, lazurowy trucht . To czego ten sezon nam nie daje, to Wembanyamy kosmiczne-nie-z-tej-ligi pojedyncze zagrania – ewangeliczne. Zamiast tego łzy z nieba, słońce nie wstaje. 10 listopada 2024, 9 rano. Ale sam mecz? O tak, mecz. Clarkson trafił trójkę w czyjąś twarz w crunch-time, Kyle Filipovski był na boisku.
Działy się hardkor-sceny, zanim na 42 sekundy przed końcem Sexton trafił ciężką stepback-three na plus+4, a Keldon Johnson za chwilę odpowiedział swoją po chwycie. Ale przy trzech punktach przewagi Jazz, Wembanyama na 9 sek. przed końcem sfaulował Clarksona na stawianym przez siebie picku, Jazz szybko zrobili z tego dwa posiadania różnicy i skończyli mecz w San Antonio 111:110 po celnym buzzerze Spurs w ostatniej sekundzie.
Ciężka porażka dla San Antonio. 24 punkty Wembanyamy, 16 zbiórek, 7 bloków – było dużo layupów, 54-34 w paint i tak dla Utah – i 6 trójek to pierwsza taka linijka w historii ligi. 18 punktów Vassella na 7-12.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nikt w lidze nie ma więcej 20+ punktowych występów w tym sezonie niż Norman Powell
Jeżeli utrzyma formę i Clippersi będą na plusie to nasz Norman na bank zagra w AllStar
Jeszcze ze 2-3 kontuzje gwiazd a w ASG zagrają pippen jr, luke kornet i cam thomas