Sezon 2023/24: 22-60
Trener: Gregg Popovich (od 1996/97)
Przybyli: Chris Paul ($10.5mln/1, Warriors), Harrison Barnes (wymiana z Kings), Stephon Castle (#4 draftu)
Zostali i podpisali nowe umowy: Sandro Mamukelashvili ($2.2mln/1), Charles Bassey ($2.2mln/1)
Odeszli: Devonte Graham (Blazers), Cedi Osman (Panathinaikos)
PG Chris Paul, Tre Jones, Malaki Branham
SG Devin Vassell, Stephon Castle, Blake Wesley, David Duke (two-way)
SF Jeremy Sochan, Keldon Johnson, Julian Champagnie, Harrison Ingram (two-way)
PF Harrison Barnes, Sandro Mamukelashvili, Sidy Cissoko
C Victor Wembanyama, Zach Collins, Charles Bassey
22. Atlanta; 23. Chicago; 24. Toronto; 25. Utah; 26. Charlotte; 27. Detroit; 28. Portland; 29. Brooklyn; 30. Washington
Kwiatkowski: Dopiero co napisałeś o Jeremy’m Sochanie przed jego trzecim sezonem, ale spytam się – czy to co widzieliśmy w jego wykonaniu na kadrze, bardziej fizyczna gra w obronie, bardziej in-your-face postawa nie-oddam-swojego-miejsca, to jest to czego powinniśmy zobaczyć więcej w NBA? I drugie pytanie – wybacz; Spurs to najbardziej interesujący klub w lidze – czy problemy, które Victor Wembanyama miał na Igrzyskach powinny zaciągnąć hamulec jeśli chodzi o nasze oczekiwania względem niego? Kiedyś po pierwszym sezonie w lidze ogłaszaliśmy Townsa drugim Timem Duncanem.
Szczepański: Wydaje się, że ten sezon powinien być właśnie czasem defensora Sochana. To obrona powinna wyrobić mu markę w NBA. Z czasem poprawi rzut, będzie coraz lepszym ofensywnie graczem, ale już teraz może być naprawdę świetnym obrońcą. Pokazał, że ma odpowiedni charakter, umiejętności i potrafi postawić się rywalom. Teraz musi dodać do tego większą fizyczność, agresję, wykorzystać doświadczenie i know-how, żeby stać się prawdziwym stoperem.
Jeśli chodzi o Wembanyamę, trudno zmniejszyć oczekiwania po sezonie, w którym chyba nawet prześcignął ogromny hype z jakim przychodził do ligi. Tego szaleństwa już się nie da zahamować! On jest za dobry, zbyt wyjątkowy. To prawdziwy kosmita i najbardziej interesujący obecnie zawodnik w lidze. Ale oczywiście, że trzeba sobie przypominać, że on ma dopiero 20 lat. Dopiero uczy się koszykówki na najwyższym poziomie, więc nie wszystko od razu będzie mu wychodzić i będzie miał słabsze momenty. Takie doświadczenia jak Igrzyska jednak pomogą mu się rozwijać. W debiutanckim sezonie pokazał, że bardzo szybko się uczy i z każdym kolejnym miesiącem był coraz lepszy. Dlatego stawiam, że teraz dalej będzie się poprawiał i jeszcze częściej zachwycał nas swoimi akcjami. Jego rzut wymaga pracy, ale teraz w ataku pomoże mu gra w normalnym ustawieniu, z klasycznym rozgrywającym, a w obronie już ostatnio był w pierwszej All-Defensive. Choć też NBA bardziej się na niego przygotuje, więc nie oczekiwałbym dominacji. Nie ustawiłbym go w roli faworyta do DPOY i nie daje mu szans na playoffy. Jeszcze musimy na to wszystko poczekać. Ale będzie już All-Starem i dalej będziemy wróżyć mu wielką przyszłość.
Adam: Pojawienie się Chrisa Paula w nowej drużynie zawsze oznacza więcej zwycięstw niż rok wcześniej, nawet poprzednio Warriors poprawili się o dwie wygrane. Oczywiście teraz mówimy już o 39-letnim weteranie, ale akurat w San Antonio bardzo brakowało rozgrywającego, więc nawet w tym momencie kariery wydaje się być tutaj dużym upgrade’m. Dotychczas największy progres drużyny w pierwszym sezonie z CP to +20 zwycięstw z jego debiutanckiego roku w Nowym Orleanie. Czy teraz może to powtórzyć i pomóc Wemby’emu wprowadzić Spurs do play-in?
Maciek: O dwa zwycięstwa? Okej, ale porównujesz to do sezonu Warriors 22-23, w którym Draymond wywalił Jordanowi Poole’owi. Ja się tu z nie zgodzę. Myślę, że to okropny pomysł. Przede wszystkim nie potrzebujesz drugiego głosu obok Gregga Popovicha. Niby na bezrybiu i rak ryba, ale – dokładnie – CP3 już cofa się ze swoich klepek, już nie znajduje tych prześwitów, ile ogórków, sałat i brokułów, by nie jadł. Nawet mimo swojej wegan-diety ostatni raz zagrał więcej niż 70 meczów w 2015-16, a w trzech ostatnich: 65, 59, 58. Niby perwersyjnie nie mogę się doczekać, jak fani Spurs udawali będą zachwyt Hall-of-Fame rozgrywającym, spadającym z klifu, po tym jak jechali go, gdy grał w Clippers i gdy wygrał w pojedynkę serię I rundy w 2015 roku ze Spurs w siódmym meczu. Ale ten skład powinien z Wembanyamą, grającym jakby za dwóch ludzi naraz, powinien wisieć nad wszystkim, krążyć, zatruwać grę, zmieniać ją swoją dynamiką, a nie pieścić się w grę z mumią. Dwa jego ostatnie sezony były też w 20-letniej karierze dwoma najgorszymi od czasu jego rookie-season w on-off efektywności, kiedy grał, a kiedy skład grał bez niego. Przestał już być dobrym obrońcą. Zwyczajnie – wiek. Ale to właśnie otrzymujesz, gdy GM’em nie jest już RC Buford, tylko Brian Wright, który dodatkowo wrzuca nagle Jeremy’emu Sochanowi na pozycję Harrisona Barnesa. Progresu Spurs upatrywałbym raczej w nadgalaktycznym talencie Victora Wembanyamy, w Sochana postępach w obronie i Chris Paul nie odegra tutaj większej roli. Piłka powinna być w rękach innych ludzi – Wemby, Sochan, Vassell, Johnson – ale już w nie w jego. Spurs mają zbyt dużo dynamiki. Typuję, że w lutym zmieni klub. Spurs pozwolą mu zmienić klub.
Michał Kajzerek X-Factor: Jak na Sochana wpłynie CP3. Jestem ciekaw tej dynamiki, ponieważ doświadczenie Paula może mieć duże znaczenie dla rozwoju Sochana jako point-forwarda. Nawet najmniejsze detale w sposobie operowania piłką mogą być dla Sochana kluczowe w dalszych krokach. Spurs zrezygnowali z pomysłu grą Jeremym na jedynce i wydaje się, że zrobili to bezpowrotnie. Nie zmienia się jednak to, że Gregg Popovich nadal będzie oczekiwał od niego gry w charakterze “secondary PG”. System Spurs zakłada aktywne przenoszenie piłki, więc często jeden rozgrywający nie wystarczy. Sochanowi obecność takiego weterana jak CP3 powinna znacząco pomóc zrozumieć wiele rzeczy. Dla Jeremy’ego to niepowtarzalna szansa na to, by czerpać wiedzę od jednego z absolutnie najlepszych w tym fachu. CP3 nie ma problemów z tym, by dzielić się wiedzą ze swoimi młodszymi kolegami. Na jego nastrój może jednak wpływać to, jak będzie przez sztab Spurs traktowany. To gość, który nadal ma duże ambicje i nie zgodzi się na oddelegowanie wyłącznie do roli wsparcia merytorycznego dla młodszej grupy zawodników. Zabezpieczeniem może być postać samego Popovicha, który cieszy się dużym uznaniem takich graczy jak Chris Paul. Ciągle – Spurs mogą czuć się zobligowani do “uszczęśliwiania” CP3, bo to postać w historii NBA niebanalna.
Bold Predictions:
Maciek: Chris Paul w lutym zmieni klub. Spurs pozwolą mu zmienić klub.
Adam: Przepisałem ten typ Maćka, bo też bym się pod nim podpisał (CP po to wziął kontrakt poniżej midlevel, żeby po buyoucie nie mieć ograniczeń w wyborze nowej drużyny). I jeszcze coś dorzucę: Wembanyama będzie zaliczał średnio 4 bloki na mecz (nikt nie miał tyle od połowy lat 90-tych).
Czy jest gdzieś w polskim internecie strona lub blog poświęcona Spurs?
Kiedyś było spurs.pl ale umarło śmiercią naturalną.
Blogi wymarły, ostały się tylko
http://orlandomagic.pl/
http://bostonceltics.pl/
http://blazerspl.blogspot.com/?m=1
Spurs od kilku lat szukają młodego, dynamicznego, powyżej przeciętnej wzrostu rozgrywającego. Był Primo, ale się obnażył. Próbowali Sochana, uff. Teraz wzięli Castle w drafcie. Ruch po CP3 przestrzelony, bo Tre Jones to teraz lepszy fit do Spurs i Wembanyamy. A w crunchtime i tak będzie kozłował Vassel, bo ma najlepszy rzut.
Zgadzam się z redaktorami, Chris Paul to skarb w szatni i na treningach dla młodych graczy, na boisku już nie koniecznie. Typ jak wyżej, że Spurs z jego obecności wycisną maxa, a następnie oddadzą prowadzenie ataku w ręce Jonesa lub młodego Castle’a.
Zmiana klubu przez CP3 nie jest bold. Przecież on ma właśnie tak skonstruowany kontrakt żeby pouczył chłopakóww 1 semestrze i przeskoczył w połowie sezonu szukać pierścienia.