Już w piątek ruszymy z naszymi dużymi zapowiedziami. Tym razem zrobimy je w innej – i mamy nadzieję, że – ciekawszej formie, pełnej podburzających pytań do siebie ojców redaktorów, odważnych typów kolegów i typów w ogóle.
Kłopot w tym, że zaczniemy je od Wizards. Ale na szczęście ruszymy szybciej z dołem naszego rankingu, żeby zwolnić i już drużyna-na-dzień publikować tę raczej pierwszą dwudziestkę.
1) Na oficjalnej stronie ligi pojawił się wywiad Steve’a Aschburnera ze Steve’em Kerrem. I np. takie pytanie i “Ojciec”:
“- Jak zdobycie złotego medalu Igrzysk porównać możesz do prób wygrania mistrzostwa NBA?
– Jest tak samo gratyfikujące. Ale zupełnie inne, bo jest to pięcio-tygodniowy sprint. Trenujesz ludzi przeciwko, którym trenujesz (w NBA). Kochałem poznawać tych gości. LeBron (James) był nieprawdopodobny, w samym swoim przygotowaniu. Jego wkręcanie się w każdy trening, każdy meeting. Był niesamowity”
Nie zrobimy z przyszłego sezonu touru pożegnalnego LeBrona, ale będziemy wklejać, gdy pojawi się w wypowiedziach innych spontanicznie.
2) Szybki round-up pierwszego tygodnia NFL? Tak orientacyjnie – gdzie jest NBA na tle tej naj-oglądanej ligi w USA. Niezainteresowanych zapraszam piętro niżej. Jest tu za to kilku fanów futbolu, o którym nigdy w polskiej sieci za dużo.
To pierwszy od ponad dwudziestu lat sezon NFL bez Billa Belichicka, na którego czaiła się Atlanta Falcons, ale ostatecznie wyszło, że nagle nikt go specjalnie nie chciał. Belichick ma już swoje lata, swoje ścieżki. Spróbuje jednak wrócić do ligi za rok.
Za to 40-letni Aaron Rodgers, 4x MVP, który przed rokiem zamienił Green Bay Packers na New York Jets i już w czwartej akcji sezonu zerwał Achillesa (Jets!), wrócił i przetrwał zdrowy jednak-oberwany blowout od moich 49ers w San Francisco 19-32. Najciekawszy-człowiek-w-NFL miał kilka ślicznie położonych w-same-dłonie throwów. Drużyna przeciwna jednak, grając nawet bez swojej maskotki, amerykańskiego golden-boya, running-backa Christiana McCaffrey, przeszła się brutalnie po środku obrony zazwyczaj nie-tak-soft-ass J-E-T-S.
Ten mecz rozegrany został w Monday Night Football, a w czwartek back-2-back mistrzowie NFL – w zasadzie już boysband; z czirliderką Taylor Swift na trybunach – czyli Patrick Mahomes, nr 1 swifciak Travis Kelce i Kansas City Chiefs pokonali Baltimore Ravens 27-20, choć zadecydowała długość paliczka, którą jeden z receiverów Ravens przekroczył linię w jednej z ostatnich akcji. To był raczej jeden z najlepszych meczów otwarcia w całej historii ligi.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Zapowiedzi zapowiedzi. Znak czasów.
Przecie tej zapowiedzi zapowiedzi są jakieś 4 zdania a nie cały wake-up.
Przereagowane. Znak czasów ;)
A ile więcej zdań ma wakeup? Pytam, bo trudno mi zliczyć.
Spróbuj powoli, może nie na palcach bo pewnie zabraknie ale na kartce sobie kreski stawiaj i Ci się uda policzyć Panie Marudo!
Dzięki za rady, spróbuję. Czuwaj!
Jakiś challenge redaktor ma ze słowem szemrany, czy przeczytał Colsona Whiteheada, szemrane historie z życia Raya Carneya :)?
RytmyHarlemu świetna opowiesc :)
Aaron być może jeszcze to ma, ale fizycznie jest sprany. To nie przypadek Brady’ego. Tu młodość i brak przebiegu ma większe znaczenie niż w NBA. (nieodkrycie Ameryki)
Się zaliczam do tych kilku fanów NFL🏈 tutaj i jak dla mnie można z tego zrobić stały podpunkcik.
Oby Mahomes upadł i sobie gupi ryj rozwalił – tak rzekł doktor nauk footboolowanych
Wszyscy inni niż SwiftChieefs