Wake-Up: Mecz do zapomnienia Sarra, lew salonowy Salaun

2
fot.

Po drugiej stronie przyjemnego zaskoczenia, jakim podczas ligi letniej jest tak już skrytykowana klasa Draftu 2024, stoi jednak to, że ze świecą szukać zagrań i akcji, które zwykło się przynajmniej tu nazywać wow-plays.

Jeżeli ma przodować w nich dopiero #11 draftu Matas Buzelis, to tym bardziej coś jest nie tak, a jeżeli chciałbym wyróżnić #6 Tidjane Salauna za parę efektownych euro- czy długich dwutaktów, to najpierw musiałbym zdjąć koszulkę Charlotte, w której siedzę.

Za nami kolejny dzień NBA 2K25 SummerLeague, który drugorundowy Aussie Johnny Furphy z Indiany rozpoczął wczoraj wieczorem po 22-giej tak nieatletycznie zmarnowanym alley-oopem w kontrze, że zostawił daleko za sobą to dobre wrażenie z dwóch pierwszych meczów. Ci, którzy widzieli – widzieli. Ci, którzy nie widzieli – trudno. #Furphies Furphies trzymają się razem.

Pacers @ Suns 98:94 Jarace Walker 19/4/5 – David Roddy 16/12z
Knicks @ Nets 85:92 Dmytro Skapintsev 19/9z – Jalen Wilson 27
Hornets @ Nuggets 80:66 Nick Smith Jr. 21 – Trey Alexander 18/8z
Bulls @ Pistons 77:85 DJ Steward 15/5/6 – Ronald Holland II 17/9z
76ers @ Timberwolves 92:90 Jared McCain 21 – Leonard Miller 22/13z
Wizards @ Trail Blazers 80:82 Bub Carrington 20/4/5 – Donovan Clingan 8/13z
Clippers @ Bucks 112:97 Kobe Brown 18/9/6 – Ryan Rollins 24
Pelicans @ Spurs 85:90 Karlo Matkovic 25 – Donovan Williams 15

1) Zacznijmy właśnie w Pacers, bo Indiana próbuje znaleźć nowe miejsce dla “Free” Jarace’a Walkera, testując tego 201/107 silnego skrzydłowego, wybranego przed rokiem z #8 draftu, jako nominalnego kozłującego.

Walker w tej roli przypomina bardziej Jerami’a Granta z Detroit niż młodego Draymonda Greena z Warriors, ale wczoraj wieczorem po trudnym starcie rzucił te 19 punktów i miał te 5 asyst grania tak bardzo na niego, że nie widzi się w lidze letniej aż takiego forsowania gry do kogoś.

2) Podobnie zagrał #6 Tidjane Salaun, który pod nieobecność Brandona Millera dostał na skrzydle wczoraj zdecydowanie więcej piłki niż w pierwszym meczu i grając znów tylko 19 minut na +12, rzucił 10 punktów na 4-8 i cztery ze swoich 10 zbiórek miał w ataku.

Całkiem całkiem. Będzie jedno całkiem imponujące transition:

Długi i chudy Salaun trafił tylko raz za trzy, ale kilka closeoutów pięknie zaatakował swoją długością i solidnym, ciasnym kozłem. Po pierwszym meczu, w drugim wyglądał na kompletnie innego gracza, bo Salaun to ewidentnie dobry prospekt, bardzo aktywny i 206cm-długi, tylko oczywiście bardzo nieopierzony – w sierpniu skończy dopiero 18 lat.

3) Pistons serią 20-2 obrócili w nocy z Chicago mecz na przełomie dwóch ostatnich kwart, bo Bulls znowu nie istnieli bez Matasa Buzelisa. +4 w jego 32 minuty, -12 w 8.

Buzelis rzucił 18 punktów na 7-18, trafił tylko jedną z sześciu trójek, ale miał 4 bloki, 2 przechwyty, izolacje kończone bardzo sprawnie na lewą rękę, bez dotykania piłki drugą dłonią, szybki drugi skok, skauting, skauting. Jest niezłym atletą, acz chudym. Miał znowu długość, aktywność, multipozycyjność 2-4 przy wzroście dosyć prawdziwych 208 cm.

Z drugiej strony zbudowany nad swój wiek, jeffogreenowski Roland Holland II grał po prostu nieźle i rzucił 17 punktów na 7-20 i trafił swoją pierwszą trójkę, zebrał 9 piłek, miał 3 asysty bez straty. Wrócimy się do obu na dole.

4) Drugi najciekawszy mecz ostatniej nocy kompletnie za to nie udał się #2 Alexandre’owi Sarrowi, który znowu dał się łatwo wypchnąć dalej od obręczy, tym razem przez #7 Donovana Clingana.

Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie zobaczymy: 0-15 z gry, 0-7 za trzy, 0-2 z linii, 9 zbiórek, 3 asyst, 3 bloków, 5 fauli, 3 strat w jednym meczu.

Sarr to więcej niż punkty – to bardzo dobry timing do bloków, to ogarnięcie w używaniu dłoni, żeby podawać innym piłkę. Ale aż 17 z 41 jego rzutów w lidze letniej to rzuty za trzy, chudość jego chudość.

Clingan nie był wcale lepszy, już trzeci raz, mimo swojego zdecydowanego wzrostu nie potrafiąc zagrać meczu nawet na 40% z gry – 3-10, 9 punktów, 13 zbiórek, 5 bloków.

It’s summer league you’re tired and you’re struggling:

Bub Carrington.

Bub Carrington niestety nie jest tłuściutki, co kojarzyłoby mi się z “Bub”, tylko klasyczna w tej dekadzie chudzinka. #14 Wizards rzucił się na końcu w pogoń za Blazers, ale minimalnie spudłował rzut na dogrywkę, po tym jak ukradł wznowienie Blazers zza linii końcowej, po dobitce swojej trójki, i jeszcze coś miał posiadanie wcześniej, ale zapomniałem już co.

Ten jego rzut na dogrywkę wyglądał nawet jakby wpadł:

76ers i Timberwolves zagrali natomiast ostatniej nocy pieszczoszka na 67 fauli i 44 straty w 40 minut meczu koszykówki, który tu zostawmy.

Hej, Clippers są 3-0 w lidze letniej:

Tam natomiast, gdzie #2 Alex Sarr nie dowiózł – nowy center Pelicans, wybrany przed rokiem w drugiej rundzie Karlo Matković miał wyborny mecz przeciwko San Antonio na 25 punktów na 11-13, 2-3 za trzy, 5 zbiórek i 3 bloki.

Przypomnijmy, piątki w Pelicans to: Matković, Daniel Theis, rookie Yves Missi i pięciopudełkowa dieta Ziona Williamsona.

5) Właściciele klubów NBA zaakceptowali uzgodnioną umowę telewizyjną na 76 mld dolarów, płatne przez 11 lat. Teraz Warner Bros. Discovery, właściciel TNT, ma pięć dni na wyrównanie jednego z trzech kontraktów, które wchodzą w jej skład. Nudziliśmy już o tym przed tygodniem.

Zadecydowano też, że pozostaniemy przy nowych regułach karania za flopy, które testowaliśmy w poprzednim sezonie: rzut wolny wykonany przez dowolnego gracza i piłka bez boku.

Adam Silver też niejako potwierdził to, że nowa umowa telewizyjna uruchomi proces realnego myślenia o powiększeniu ligi o nowe kluby:

“Myślę, że zaczniemy zajmować się tym jesienią, szczerze mówiąc, procesem podejmowania tych ustaleń – czy powinniśmy powiększać ligę, a jeśli tak, to o ile klubów”

To jest coś, o czym w Seattle chciano usłyszeć od piętnastu lat.

Silver odniósł się też do tych zupełnie niezrozumiałych dla mnie zarzutów, że to lato jest nudne:

6) Mamy nagle-kontuzję-z-treningów. Kyrie Irving na jednym z workoutów na początku lipca złamał lewą dłoń i potrzebował będzie operacji. Nie mamy jeszcze szczegółowego update’u od Mavericks. Obozy przed nowym sezonem ruszają dopiero za dwa i pół miesiąca, więc pewnie będzie gotów.

7) Lindsey Harding dołączy do sztabu JJ’a Redicka, w którym są już Nate McMillan i Scott Brooks. Harding wybrana została najlepszym trenerem zeszłego sezonu w G-League, prowadząc Stockton Kings i zostając pierwszą kobietą, która wygrała tę nagrodę. Wcześniej pracowała jako asystent trenera, asystent ds. rozwoju graczy i skaut w Sacramento Kings i Philadelphia 76ers.

Harding, była gwiazda NBA i Redick przez te same cztery sezony uczęszczali do Duke.

8) Zmarł ojciec Kobe’ego Bryanta, Joe “Jellybean”, o czym piszemy osobno, który nie przeżył ciężkiego zawału serca.

Joe “Jellybeana” wszyscy znamy doskonale jako ojca Kobiego Bryanta z książek o Kobim Bryancie, ale pewnie widzieliśmy też highlighty jego nieprzewidywalnego i efektownego stylu gry, który u Kobiego nie wziął się znikąd.

9) Gary Trent Jr. uzgodnił warunki jednorocznej umowy na 2.6 mln dol. z Milwaukee Bucks.

Dziwiły mnie zawsze te duże zarobki Gary’ego Trenta, a zwłaszcza mówienie o perspektywie kolejnego dużego kontraktu dla Gary’ego Trenta. Średnio 1.7 asyst w 71 meczach poprzedniego sezonu, 1.5 asysty na mecz średnio po sześciu latach gry. Jednowymiarowy shooter, co najwyżej po jednym koźle, z dużą ilością przechwytów nieopowiadającą o jego obronie.

Ale dla Bucks to realne wzmocnienie, przy czym oznaczać to może mniejsze szanse na minuty dla MarJona Beauchampa i #23 AJ’a Johnsona.

Rookie jest naprawdę niezły:

10) Dziś o godz. 18 USA zagra z Serbią i tego meczu można szukać na kanale YouTube USA Basketball, albo na nba.com w godzinach meczu pod tym linkiem.

Dla Serbów będzie to back-2-back po wczorajszej porażce 73-84 z Australią.

Mamy długi highlight, w którym Patty Mills cofnął wskazówki zegara i rzucił 28 punktów:

11) Nasz przyjaciel Sandro Mamukelashvili, nietypowy, bo leworęczny stretch-center z niezłą trójką i handoffem. Sandro wraca do San Antonio Spurs na jednorocznym kontrakcie na 2.2 mln dolarów.

Do Spurs wraca też na identycznym jak wyżej kontrakcie Charles Bassey, który bił się będzie z Sandro o minuty za Zachiem Collinsem.

12) I być może wiadomością dnia jest to, że żegnamy Psa. Po tylu latach. Ale w tych ostatnich sezonach, w 2023/24 zwłaszcza, już można było wyobrazić sobie ligę bez Patricka Beverleya, który grał będzie teraz w Hapoelu Tel Awiw. Patrick Beverley w Izraelu nie gwarantuje obniżenia temperatury konfliktu.

Tymczasem jeden z moich ulubionych argentyńskich wingmanów cały czas jeszcze gra w koszykówkę:

Carlos Delfino re-signed with Italian team Benedetto XIV Cento for the 2024-25 season.

13) Ktoś o kim dotychczas nie pisałem, a kto zasługuje na wspomnienie, choćby pod kątem Twojego draftu fantasy, to #51 zeszłorocznego draftu Jalen Wilson z tankujących Brooklyn Nets.

Czy Cam Thomas skończy w Top-10 scoring?

Poprzedni artykułZmarł Joe “Jellybean” Bryant
Następny artykułDniówka: Bucks uzupełniają skład minimalnymi kontraktami, Trent może być stealem

2 KOMENTARZE