Minimalne kontrakty to jedyna opcja dla drużyn znajdujących się ponad drugim tax apron, żeby dodać do składu zawodnika z rynku. Milwaukee Bukcs udało się w ten sposób pozyskać teraz trzech ciekawych graczy, ale zobaczymy na ile przydatni faktycznie się okażą, bo przecież świetnie pamiętamy jak rok temu chwaliliśmy Phoenix Suns za uzupełnienie składu minimalnymi umowami. Wyglądało to dużo lepiej w wakacje niż później na boisku.
Ale oczywiście teraz Suns nie pozostało nic innego, jak spróbować ponownie. Zatrudnili więc Masona Plumlee, który powinien być lepszy od Drew Eubanksa, a także Monte Morrisa, wreszcie dodając do składu klasycznego rozgrywającego. Teraz jednak nie dawali już tych kontraktów 1+1 z opcją zawodnika, którymi kusili poprzednio, tylko roczne umowy. W ten sposób nie oddają kontroli w ręce zawodników, a też nieco ograniczają koszty. Bo mimo że Suns idą na rekord najdroższej drużyny w historii, akurat na tych najniższych kontraktach szukają choć małych oszczędności.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Dzięki Adam za te wszystkie ciekawostki. Dobra robota.
Pełna zgoda!