Haywood Highsmith nie był być może kolejnym wybitnym odkryciem Miami Heat, ale przez ostatnie trzy lata na Florydzie mocno pracował i chociażby w ostatnim sezonie grał już regularne minuty na poziomie średnio 20 na mecz. Wykorzystywał swoje szanse i z zawodnika, który jeszcze kilka lat temu występował w G-League i w Europie stał się graczem przebijającym się nawet do pierwszej piątki drużyny.
Choć nie narzekał na brak zainteresowania na rynku jako wolny agent, to musiał chwilę poczekać na swoją kolej. Ostatecznie jego agentowi udało się uzgodnić z Heat nowy kontrakt. 11 milionów dolarów za dwa lata gry. W pełni gwarantowane, bez opcji drużyny, czy zawodnika. Rozsądna umowa dla 27-latka, który ma jeszcze nieco upside’u w kolejnych latach. Tym bardziej, że według doniesień Highsmithowi zależało na pozostaniu w Miami.
Free agent Haywood Highsmith has agreed on a two-year, $11 million deal to return to the Miami Heat, his agent Jerry Dianis tells ESPN. Highsmith had significant interest around the league but stays with franchise that developed him into an NBA player. pic.twitter.com/dcyzwZNZui
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“Highsmith had significant interest around the league” – czytaj: dwie oferty minimalnych kontraktów. :-)
Bardzo dobrze, że Heat go przedłużyli po stracie Caleba Martina. Oby się dalej rozwijał tak jak do tej pory, bo minuty akurat powinien mieć pewne w rotacji jako ich czołowy perimeter defender.