Wake-Up: LeBron nie idzie do PHX za minimum. Sarr nie do ATL?

Jayson Tatum jest mistrzem NBA po raz pierwszy, ale robi three-peat w okładkach Wake-Upa. Tak dobrze grał w meczu nr 5, że trudno to tak zostawić.

Kontrakt Pascala Siakama z Indianą Pacers jest pierwszą umową uzgodnioną w nowej erze transparentności. Już od lat kontrakty uzgadniane były po cichu o tej porze roku. Teraz wreszcie jednak podnieśliśmy kurtynę i nie są sobie z nas robione jaja – jak wtedy, gdy równo z początkiem free-agency otrzymywaliśmy wysyp umów.

Co innego w Detroit. Fani Pistons dosyć już muszą mieć spin doktorów i opisów sytuacji, gdy właściciel Tom Gores od lat biega w kółko po dnie. Monty Williams wrócił na rynek do trenerów. Czy Lakers Lakers Lakers?

Czyżby to, że Lakers nie mają nadal trenera uzależnione było od draftu i decyzji LeBrona? Na to wygląda. Nikt się nie spieszy do tej posady.

1) Gary Payton II w-optował się w ostatni rok umowy z Golden State Warriors. To jest 9.1 mln dolarów. To są też tylko 44 mecze w poprzednim sezonie, ale przytomne 36% za trzy i ofensywna rola w “dunker-spot” dla Warriors.

Warriors? Jest taki klub. Nie mówiliśmy o nim dwa miesiące.

2) Marc Stein na swoim substacku pisze, że z rozmów z innymi drużynami wynika, że Toronto Raptors podejmą wartą 23 mln dolarów opcję Bruce’a Browna. Dodaje też, że prawdopodobnie Bruce Brown na tym dwuletnim kontrakcie zmieni już klub po raz drugi. Mieliśmy go oczywiście w Indianie, a dziś w Toronto.

Wg restrykcji nowego CBA Denver Nuggets mogą Browna odzyskać tylko, jeśli użyją kontraktów MPJ’a lub Aarona Gordona.

3) John Hollinger z “New York Times” już po raz kolejny pisze, że wydraftowanie Bronny’ego Jamesa nie sprawi, że jego papa zmieni klub. Pisze dokładnie: “LeBron nie wynosi się nigdzie”.

Tymczasem Rich Paul, agent Jamesów, mówi tak: