5 najlepszych meczów drugiego sezonu Sochana

1
fot. NBA League Pass

San Antonio Spurs oficjalnie potwierdzili weekendowe doniesienia, niestety drugi sezon Jeremiego Sochana w NBA dobiegł końca. Nie wróci do gry na ostatnie mecze i nie jest to tylko oszczędzanie kostki. Kontuzja okazała się na tyle poważna, że musi poddać się zabiegowi artroskopii.

Ten drugi rok Sochana zapamiętamy przede wszystkim z nieudanego eksperymentu zrobienia z niego rozgrywającego, przez co miał trudną pierwszą część sezonu. Ale mamy nadzieję, że te doświadczenie pomogą mu wyrosnąć na jeszcze lepszego zawodnika, a mimo że Gregg Popovich nie ułatwiał mu życia, miał też sporo bardzo dobrych momentów.

Na pożegnanie sezonu Sochana przypomnijmy sobie jego pięć najlepszych występów.

2.11.2023 @ PHOENIX (132:121)
14 punktów, 7/13 z gry
9 asyst przy 1 stracie, 5 zbiórek, blok w 26 minut

Mecz pamiętany przede wszystkim ze względu na 38 punktów Wemby’ego, ale to był też najlepszy mecz Sochana w tych trudnych, pierwszych tygodniach gry w roli rozgrywającego. Odegrał wtedy kluczową rolę w świetnym starcie Spurs, kiedy nakręcał tempo gry podczas otwierającego runu 17-4 (rzutami i podaniami miał swój bezpośredni udział przy 14 punktów). Swoimi podaniami pomógł także odeprzeć próbę comebacku Suns w końcówce. Ostatecznie ustanowił rekord kariery rozdając 9 asyst i dając nadzieję, że point-Sochan może wypalić.

20.01.2024 @ WASHINGTON (131:127)
23 punkty, 8/11 z gry, 1/2 za trzy, 6/6 z linii
4 zbiórki, 3 asyst, 2 bloki, przechwyt w 28 minut

To były jego drugie 23 punkty w ciągu tygodnia i drugi najefektywniejszy występ strzelecki w karierze przy co najmniej 10 oddanych rzutach. Po spudłowaniu pierwszych dwóch prób, potem pomylił się już tylko raz przy 9 kolejnych. Większość akcji kończył w pomalowanym, ale trafił także kluczową trójkę na 52 sekundy przed końcem, którą przejął dla Spurs prowadzanie. Był clutch, chwilę później wykorzystując również oba wolne i tej przewagi goście już nie oddali. W 28 minut zanotował najlepszy w drużynie wskaźnik +27.

26.01.2024 vs. PORTLAND (116:100)
31 punktów, 12/20 z gry, 4/7 za trzy, 3/3 z linii
14 zbiórek, 2 asyst, 2 przechwyt w 32 minuty

W drugiej połowie trafił pierwsze 7 rzutów, z czego trzy zza łuku i pomógł uciec gospodarzom na dwucyfrowe prowadzenie w pojedynku na dole ligowej tabeli. Po przerwie zdobył 20 ze swoich 31 punktów, a do tego ustanowił rekord zbiórek, zaliczając swój pierwszy mecz na 30-10.

30.11.2023 vs. ATLANTA (135:137)
33 punkty, 12/14 z gry, 3/3 za trzy, 6/6 z linii
8 zbiórek, 6 asyst, 1 przechwyt w 36 minut

Rzucił najwięcej punktów w karierze i zrobił to przy fantastycznej skuteczności: 85.7% z gry! Prawe wszystko mu wpadało. Co więcej, dzięki jego świetnej grze Spurs do samego końca walczyli z Hawks, próbując przerwać swoją długą serię porażek (byli wtedy w tracie 18 z rzędu). W ostatnich minutach Jeremy zdobył sześciu kolejnych punktów gospodarzy, dwukrotnie doprowadzając do remisu. I mógł jeszcze doprowadzić do dogrywki po tym jak przechwycił podanie wprowadzającego piłę z autu Saddiqa Bey’a. Popędził do ataku, ale niestety na drodze stanął mu Trae Young i sędziowie odgwizdali szarżę.

25.03.2024 vs. PHOENIX (104:102)
26 punktów, 10/19 z gry, 1/7 za trzy, 5/5 z linii
18 zbiórek, asysta, przechwyt, blok w 36 minut

Od samego początku grał bardzo dobry mecz, ale długo nie mógł wstrzelić się z dystansu. Zostawiany przez rywali, spudłował pierwsze sześć rzutów za trzy. Na szczęście nie stracił pewności siebie i w kluczowej akcji na finiszu był gotowy do podjęcia kolejnej próby. Znowu miał dużo miejsca i tym razem jego trójka wpadła, zapewniając Spurs zwycięstwo. Pierwszy game-winner w karierze, 26 punków, a do tego nowy rekord kariery z 18 zbiórkami.

Poprzedni artykułWake-Up: 52 Bookera, gdzie? W Nowym Orleanie oczywiście!
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (1285): Czeka na Sochana w kadrze